Cios w Olgę Tokarczuk. "Za takie czyny idzie się do piekła"
Do Fundacji Olgi Tokarczuk wpływają odesłane książki polskiej noblistki. Dzieła są zniszczone, pomazane i uderzają w dobre imię Tokarczuk. "Jeśli myślicie, że nadsyłając anonimowo książki, pozostajecie anonimowi - mylicie się" - pisze ostro fundacja.
Fundacja Olgi Tokarczuk zamieściła w sieci wpis potępiający zachowanie 31 "prawdziwych Polaków". Osoby te odesłały do fundacji zniszczone książki polskiej noblistki.
Cios w Olgę Tokarczuk. Zniszczono jej książki
Na dowód Fundacja Olgi Tokarczuk zamieściła też zdjęcia niektórych dzieł. Widzimy, że niektóre książki pocięto nożyczkami, część pomazano flamastrami, a na niektórych znalazły się niecenzuralne słowa pod adresem noblistki.
"Trudno jest zrozumieć nienawiść. Szczególnie tę, którą wykreowało kłamstwo i manipulacja. Szczególnie tę, której ofiarami padają niewinni. Przepraszamy za naiwność - wydawało nam się, że napompowana przez media akcja odsyłania książek noblistce nie znajdzie żadnego odzewu" - czytamy we wpisie Fundacji Olgi Tokarczuk.
Akcja #OdeślijKsiążkęOldze. 31 "prawdziwych Polaków" zareagowało
Chodzi o akcję #OdeślijKsiążkęOldze, która pojawiła się w Internecie po wywiadzie Tokarczuk z dziennikiem "Corriere della Sera". W sieci pojawiły się cytaty noblistki, często wyrwane z kontekstu i źle przetłumaczone, jednak prawicowi komentatorzy wskazywali, że Olga Tokarczuk szkalowała Polskę.
"Widzimy i przeraża nas mało subtelna próba ekshumacji skompromitowanej idei prawdziwego Polaka. Mimo to przypuszczaliśmy, że ufundowana na kłamstwie prowokacyjna akcja internetowych trolli nie znajdzie posłuchu. Tymczasem trzydziestu jeden Prawdziwych Polaków postanowiło odpowiedzieć na apel" - podkreślają pracownicy fundacji we wpisie na Facebooku.
Zniszczyli książki Tokarczuk. "Wstydźcie się"
Jak zaznaczyli, nie jest to liczba zatrważająca, jeżeli porówna się ją do milionów książek Olgi Tokarczuk sprzedanych w Polsce. "Zatrważające jest coś innego. Nienawiść znalazła ujście w okrutnej przemocy wobec słów, myśli i wolności drugiego człowieka [...]. Ten chory obrzęd nienawiści, był ostatnim krokiem przed masową eksterminacją milionów ludzi. Mamy dla was złą wiadomość - za takie czyny idzie się do piekła" - piszą oburzeni pracownicy Fundacji Olgi Tokarczuk.
"Wstydźcie się. Jeśli myślicie, że nadsyłając anonimowo książki pozostajecie anonimowi - mylicie się" - dodają na Facebooku i zaznaczają jednocześnie, że zniszczone książki rafią na specjalną aukcję charytatywną, której dochód przeznaczony zostanie dla organizacji wspierających społeczność LGBT+.