Ciężarówka wykorzystana do zamachu w Berlinie będzie wydana polskim śledczym
- Auto Łukasza Urbana, które zostało porwane przez Anisa Amri i użyte w zamachu w Berlinie, może zostać wydane polskim śledczym jeszcze w styczniu - powiedziała Aldona Lema z Prokuratury Krajowej w Szczecinie.
Śledczy czekają także na realizację innych wniosków o pomoc prawną. - Prokuratura spodziewa się, że pojazd zostanie wydany stronie polskiej do czynności dowodowych jeszcze w styczniu - powiedziała Lema. Nie wiadomo, na jakich dokładnie warunkach i w jakim terminie nastąpi przekazanie.
Szczegóły dotyczące przekazania pojazdu wykorzystanego w zamachu w Berlinie, którego ofiarą był m.in. polski kierowca, mają być znane po formalnej odpowiedzi niemieckich śledczych.
- Oczekujemy nadal na przekazanie materiałów z realizacji wniosków o pomoc prawną, z jakimi wystąpiliśmy do strony niemieckiej, a także wniosku o pomoc prawną skierowanego do strony włoskiej - stwierdziła Lema. Prokuratura realizuje także kolejny wniosek o pomoc prawną, z jakim wystąpiła strona niemiecka. Ze względu na tajemnice śledztwa rzecznik nie chciała ujawnić, co jest przedmiotem tego wniosku.
Także w styczniu mają być znane wstępne opinie biegłych ze szczecińskiego zakładu medycyny sądowej ws. ciała polskiego kierowcy. Jak powiedziała Lema, polscy śledczy czekają także na wyniki sekcji zwłok przeprowadzonej przez niemieckich specjalistów.
19 grudnia 2016 r. Tunezyjczyk Anis Amri porwał ciężarówkę i po zastrzeleniu polskiego kierowcy Łukasza Urbana wjechał nią w tłum na jarmarku bożonarodzeniowym w centrum Berlina. W zamachu zginęło 12 osób, a ponad 50 zostało rannych. Terrorystę, który zbiegł z miejsca przestępstwa, zastrzelili cztery dni później w Mediolanie włoscy policjanci.