Cieplej na linii USA‑Europa
Nowy dyrektor wydziału europejskiego w
Departamencie Stanu Daniel Fried ocenia, że zdecydowanie skutkują
wysiłki administracji prezydenta George'a Busha na rzecz poprawy
stosunków USA z Europą.
15.07.2005 | aktual.: 15.07.2005 20:02
Na briefingu dla dziennikarzy mediów europejskich w piątek w Waszyngtonie Fried powiedział, że w stosunkach USA z Unią Europejską w ostatnich sześciu miesiącach "zapanowała uderzająco inna atmosfera".
W tym czasie Bush i sekretarz stanu Condoleezza Rice kilkakrotnie odwiedzili stary kontynent w dążeniu do naprawy mostów z europejskimi sojusznikami z NATO.
Stosunki transatlantyckie - zwłaszcza stosunki USA z krajami tzw. starej Europy, jak Francja i Niemcy - popsuły się głównie w wyniku wojny w Iraku. Fried wymienił współpracę w rozwiązywaniu konfliktu z Iranem jako przykład ich polepszenia.
Po ostatnich atakach bombowych w Londynie kraje europejskie są zdecydowane tak samo jak USA na kontynuowanie wojny z terroryzmem - podkreślił Fried.
Po zamachach w Londynie konserwatywne media amerykańskie wyrażały opinię, że - w odróżnieniu od USA - Europa nie traktuje walki z terroryzmem priorytetowo, kładąc nadmierny nacisk na takie problemy, jak ocieplanie się klimatu.
Zapytany, jak Stany Zjednoczone zareagowały na odrzucenie konstytucji UE w referendach we Francji i Holandii - co odebrano jako zahamowanie procesu integracji i rozszerzenia Unii - Fried odpowiedział, że Ameryce zależy na "silnej Europie".
Po fiasku referendów komentowano w USA, że administracja Busha jest z tego zadowolona, gdyż zmniejsza to szanse na przekształcenie Europy w supermocarstwo konkurujące z Ameryką. Ekipa Busha miała też odczuwać satysfakcję z osłabienia pozycji prezydenta Francji Jacquesa Chiraca.
Fried, który niedawno odwiedził m.in. Ukrainę, sugerował, że administracja niepokoi się trudnościami w demokratycznej i rynkowej transformacji po "pomarańczowej rewolucji" w tym kraju, ale podkreślił, że nie jest sprawą rządu USA mówić Ukraińcom, co mają robić.
Myślę, że Ukraińcy powinni rozwijać gospodarkę opierając się na przedsiębiorczości, tak jak zrobiła Polska. Populizm nie może być jedyną drogą naprzód - dodał.
Media alarmują, że rząd ukraiński, powołany po zwycięstwie Wiktora Juszczenki w wyborach prezydenckich, hamuje reformy rynkowe i zamiast nich podejmuje kroki populistyczne, jak podwyżka wydatków społecznych, renacjonalizacja niektórych przedsiębiorstw i regulacja cen.
W czasie europejskiej podróży Fried odwiedził także Warszawę. Po raz kolejny powiedział, że Polska otrzyma obiecane 100 milionów dolarów pomocy amerykańskiej na modernizację swoich wojsk, która to kwota - jak oświadczył - została zatwierdzona przez Kongres i sekretarz stanu Rice. Jak wynika jednak z nieoficjalnych wypowiedzi przedstawicieli administracji, nadal nie wiadomo, kiedy dokładnie Polska dostanie przyrzeczone fundusze.
Fried dodał, że "toczą się także rozmowy" na temat "mapy drogowej" w sprawie przyszłego zniesienia wiz do USA dla Polaków, ale nie podał żadnych szczegółów na ten temat.