Ciche dni w amerykańskiej dyplomacji. Powodem decyzja Trumpa

Prezydent Wenezueli Nicolas Maduro ogłosił, że pojawiły się problemy z organizacją lotów dla wenezuelskich imigrantów deportowanych z USA. Maduro wskazał, że trudności te wynikają z zamieszania po cofnięciu przez Donalda Trumpa licencji dla firmy Chevron na działalność w Wenezueli. Brak licencji oznacza brak możliwości prowadzenia handlu ropą między Wenezuelą a USA.

Prezydent Wenezueli wyraził żal, że Chevron nie może kontynuować działalności w jego kraju, która otwarta została w 2023 roku. Wówczas Chevron wysłał dwa tankowce do Wenezueli. To od tego kraju miał kupować ropę, którą zastąpione zostały dostawy od Rosji.

Maduro podkreślił, że decyzja administracji w Waszyngtonie o anulowaniu licencji dla Chevronu spowodowała "ogromne zamieszanie". W efekcie komunikacja między USA a Wenezuelą została utrudniona, co wpłynęło na zakłócenia w lotach.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wenezuelski rząd odrzuca sankcje nałożone przez USA, twierdząc, że są one nielegalne i stanowią formę "wojny gospodarczej", mającej na celu sparaliżowanie kraju. Chevron, działający w branży energetycznej, miał zgodę na działalność w Wenezueli od lutego 2022 r., przedłużaną co pół roku.

Zastępca dyrektora amerykańskiej Służby Celnej i Ochrony Granic, Ricardo Moreno, poinformował, że USA deportują drogą lotniczą do Meksyku średnio 135 migrantów dziennie. Od czasu objęcia urzędu przez Trumpa, do południowego sąsiada przetransportowano ponad 4 tys. osób. "Wysłaliśmy również migrantów do takich krajów jak Gwatemala, Honduras, Wenezuela i inne" - dodał Moreno.

Moreno podkreślił, że zarządzenia wykonawcze prezydenta Trumpa mają na celu zapobieganie nielegalnym wjazdom do USA.

"Jeśli chcesz wjechać do kraju, musisz to zrobić legalnie" - ostrzegał. Wenezuela, podobnie jak inne kraje, jest jednym z miejsc, do których deportowani są migranci.

Źródło: PAP/Biznesalert.pl