Ciała saperów z Kabulu do Niemiec
Ciała trzech duńskich i dwóch niemieckich saperów, którzy zginęli w środę w Kabulu podczas przygotowań do zniszczenia dwóch poradzieckich rakiet przeciwlotniczych, zostały w sobotę przewiezione do Niemiec. Samolot ze zwłokami żołnierzy wylądował na lotnisku wojskowym Wahn pod Kolonią, gdzie odbyła się krótka uroczystość żałobna.
Teraz trumny zostaną przewiezione do rodzinnych miejscowości zabitych. Na przyszły tydzień zaplanowano też ceremonię żałobną w miasteczku garnizonowym Munster w Dolnej Saksonii, gdzie stacjonuje jednostka saperów Bundeswehry.
Komisja ekspertów i prokuratura w Poczdamie, gdzie mieści się sztab dowodzenia operacjami Bundeswehry za granicą, prowadzą śledztwo w sprawie wypadku.
Zdaniem przewodniczącego Związku Pirotechników Niemieckich, Gerharda Schmitta, rakiety SA-3 mogli wcześniej spreparować terroryści al-Qaedy i zdalnie je zdetonować. Ekspert wskazał też, że blisko miejsca, w którym rakiety miały być zniszczone, przebywało za dużo osób. W tej fazie przygotowań do planowej detonacji mogły tam być maksymalnie trzy osoby. (jask)
