Chwile grozy w Tajlandii. Poderwano dwa myśliwce F-16
Jak przekazało tajlandzkie wojsko, doszło do naruszenia przestrzeni powietrznej kraju. Wszystko działo się podczas działań zbrojnych przy granicy z Mjanmą (Birmą). Natychmiastowo zadecydowano o poderwaniu myśliwców F-16, kiedy na radarach pojawił się birmański MiG-29. Rosyjski myśliwiec należący do Mjanmy wykonał kilka okrążeń zanim zaczął ostrzał po swojej stronie granicy. W skutek tego zdarzenia ewakuowano do schronów setki dzieci z pobliskich szkół w Tajlandii. Przygraniczna ludność Mjanmy również szukała ucieczki w bardziej bezpieczne miejsce. Co najmniej 500 osób przedostało się do Tajlandii. Premier kraju Prayuth Chan-ocha poinformował, że nie chce eskalacji w relacjach po tym incydencie. Jak podkreślił, Tajlandia i Mjanma cieszą się dobrymi relacjami i "są w stanie rozmawiać". Od dziesięcioleci niedaleko tajlandzkiej granicy trwają walki pomiędzy Republiką Związku Mjanmy a Karenami, społecznością która żyje m.in. na obszarach przygranicznych. Konflikt między siłami rządowymi a ludnością etniczną nasilił się w lutym tego roku, co doprowadziło do migracji fali uchodźców, kierujących się właśnie do Tajlandii.