Chwile grozy na Mazurach. Jezioro pochłonęło żaglówkę

Niebezpieczne zdarzenie na Mazurach. Na jeziorze Kisajno złe warunki pogodowe doprowadziły do przewrócenia się żaglówki. Mimo starań służb łódź poszła na dno.

Mazury. Na jeziorze Kisajno zatonęła żaglówka
Mazury. Na jeziorze Kisajno zatonęła żaglówka
Źródło zdjęć: © Materiały WP | 123RF

Chwile grozy na jeziorze Kisajno na Mazurach koło Giżycka. Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w niedzielę 13 czerwca po południu.

Mazury. Na jeziorze Kisajno zatonęła żaglówka

Wszystko przez silny wiatr, który w porywach na jeziorze Kisajno osiągał prędkość nawet 6 stopni w stali Beauforta. Zgłoszenie wpłynęło do stanowiska kierowania w Giżycku. Na miejsce wysłano policję oraz ratowników MOPR.

Służby potwierdziły, że na jeziorze Kisajno wywróciła się żaglówka. Na łodzi znajdowała się dwójka dorosłych oraz troje dzieci.

- Ludzi z wody podjęli przygodni żeglarze, nikomu nic się nie stało. Ratownicy MOPR zabrali ich z łodzi pomocnych żeglarzy i odstawili do portu - przekazał w rozmowie z PAP ratownik MOPR Tomasz Kurowicki.

Jak dodał ratownik z Mazur, łodzi nie udało się uratować. Żaglówka zatonęła na jeziorze Kisajno.

Chwile grozy na Mazurach. Wiatr o sile 6 stopni w skali Beauforta

To nie jedyna interwencja, jaką w niedzielę podjęło Mazurskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. Z informacji przekazanych przez ratownika Tomasza Kurowickiego wynika, że tylko tego dnia MOPR interweniował aż trzy razy.

- Nad mazurskimi jeziorami przeciętnie wieje z siłą 4 stopni w skali Beauforta, podmuchy są o dwa stopnie silniejsze. Nie wszyscy żeglarze radzą sobie w takich warunkach - zaznaczył Tomasz Kurowicki.

Jak zaznaczył ratownik, MOPR swoją pracę wykonuje najlepiej, jak umie, mimo dużych strat finansowych w wyniku epidemii koronawirusa. Z tej przyczyny w niedzielę zorganizowano także specjalny piknik w Giżycku, na którym licytowane są fanty na rzecz ratowników MOPR.

Źródło: PAP

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (124)