ŚwiatChronić ludność, pozbyć się Kadafiego - dwa cele USA

Chronić ludność, pozbyć się Kadafiego - dwa cele USA

Nie ma sprzeczności między określeniem celu interwencji wojskowej w Libii jako ograniczonego do ochrony ludności cywilnej, a deklaracjami, że Muammar Kadafi musi odejść - przekonywał prezydent USA Barack Obama w odpowiedzi na krytykę, że cele operacji w Libii nie są do końca jasne i nie wiadomo czy chodzi o obalenie Kadafiego, czy też o obronę cywilów przed masakrą.

Chronić ludność, pozbyć się Kadafiego - dwa cele USA
Źródło zdjęć: © AFP

21.03.2011 | aktual.: 22.03.2011 00:05

Obama sugerował, że USA nadal dążą do usunięcia libijskiego dyktatora, chociaż niekoniecznie w drodze obecnej operacji militarnej. - Jest bardzo łatwo pogodzić naszą akcję wojskową z deklarowaną polityką. Akcję wojskową podjęto w celu wsparcia międzynarodowego mandatu Rady Bezpieczeństwa ONZ, który skupia się na zagrożeniu humanitarnym, które pułkownik Kadafi stwarza dla swego narodu. Powiedział on, że nie będzie litości dla mieszkańców Bengazi - powiedział prezydent USA.

- Oświadczyłem również - kontynuował Obama - że Kadafi musi odejść. Mamy cały szeroki wachlarz narzędzi, poza wysiłkami wojskowymi, aby poprzeć ten kurs polityki.

Przypomniał tu sankcje zastosowane przeciw reżimowi Kadafiego - jednostronne amerykańskie, oraz poparcie USA dla sankcji międzynarodowych. - Zamroziliśmy aktywa, które Kadafi mógłby użyć na zakup broni albo wynajęcie najemników, których skierowałby przeciw libijskiemu narodowi - powiedział Obama.

- A zatem wprowadzamy w życie różne posunięcia, które stworzyły międzynarodowy konsens na rzecz izolacji Kadafiego. Ale jeśli chodzi o akcję wojskową, robimy to dla poparcia rezolucji ONZ, która mówi o wysiłku humanitarnym i będziemy trzymali się tego mandatu - podkreślił.

Prezydent zapowiedział też, że po początkowej fazie militarnej operacji libijskiej, w czasie której utworzono strefę zakazu lotów, która "ogranicza Kadafiemu możliwość zagrażania wielkim skupiskom ludności, jak Bengazi", nastąpi przejście do dalszej fazy, "w której mamy cały szereg partnerów koalicyjnych, Europejczyków i państw członków Ligi Arabskiej".

Nieoficjalnie Waszyngton informuje, że chodzi tu o przekazanie przez USA dowództwa operacji w ręce NATO, choć prezydent wprost tego nie powiedział. Obama podkreślił, że w międzynarodowej koalicji Stany Zjednoczone są tylko "jednym z wielu partnerów", pilnujących przestrzegania zakazu lotów nad Libią. - W przeszłości Stany Zjednoczone działały jednostronnie, samodzielnie, albo nie miały pełnego międzynarodowego poparcia, i w rezultacie nasze wojska ponosiły cały ciężar podejmowanej akcji - zaznaczył.

Zapytany kiedy nastąpi wspomniany przez niego transfer operacji i czy USA przekaże dowództwo NATO, prezydent odpowiedział, że zależy to od oceny sytuacji na froncie przez dowódców wojskowych. - Oczekujemy, że transfer nastąpi w ciągu dni, nie tygodni - powiedział. - NATO będzie zaangażowane w funkcje koordynacyjne z powodu niezwykłych możliwości tego sojuszu - dodał Obama.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)