Cholera dziesiątkuje rosyjską armię. W okopach stoją strachy na wróble
Ukraińsko-tatarski ruch oporu Atesz poinformował w sobotę, że coraz więcej rosyjskich żołnierzy trafia do szpitali w Chersoniu i na Krymie z podejrzeniem cholery. Kilku z nich już zmarło. Najprawdopodobniej jest to efekt spożycia zanieczyszczonej wody po wysadzeniu tamy w Kachowce.
Według działaczy Ateszu Rosja wycofuje swoich żołnierzy z linii umocnień w obwodzie chersońskim. Są oni prawdopodobnie przerzucani na inne odcinku frontu. Dla zmylenia przeciwnika armia rosyjska pozostawia w okopach strachy na wróble.
To jednak nie jest jedyny powód, dla którego okopy w obwodzie chersońskim są puste. Atesz poinformował również, że do szpitali wojskowych w Chersoniu i na Krymie codziennie przyjmowani są rosyjscy żołnierze z podejrzeniem cholery.
Całe jednostki z Chersonia wzdłuż Kanału Północnokrymskiego tracą skuteczność bojową i są przewożone na tyły w celu leczenia. Kilku rosyjskich żołnierzy zmarło.
Atesz apeluje do mieszkańców Chersonia i Krymu
Jest to najprawdopodobniej spowodowane spożywaniem nieoczyszczonej wody, która po wysadzeniu tamy w Nowej Kachowce stała się zagrożeniem. Atesz zaapelował do mieszkańców Chersonia i Krymu do zachowania szczególnej ostrożności w kwestii spożywanej wody.
Ruch oporu Atesz działa na okupowanym Krymie i zajętych przez Rosję terenach południa Ukrainy. Doniesienia o pierwszych skutecznych zamachach organizowanych przez Atesz pojawiły się na początku lutego 2023 roku. Informowano wówczas, że partyzanci wysadzili w powietrze samochód, którym podróżowali dwaj oficerowie Rosgwardii.