Chodził z wykrywaczem metali po lesie. Niebywałe, co znalazł pod Zamościem
Skarby z czasów rzymskich przypadkowo odkopane. O wyjątkowym odkryciu pod Zamościem poinformował Lubelski Wojewódzki Konserwator Zabytków. Maciej Podgórski, właściciel prywatnego Muzeum 3 Dywizji Piechoty Legionów w Zamościu, po uzyskaniu niezbędnych zgód wybrał się z wykrywaczem metali w celu poszukiwań militariów do lasów Nadleśnictwa Tomaszów w okolicach Ulowa. Przypadkiem natknął się jednak na zabytki z okresu rzymskiego. Mężczyzna zgłosił się z nimi do siedziby Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Zamościu. Tam każdy z odnalezionych przedmiotów został przeanalizowany przez lubelskich ekspertów. Jak wykazały szczegółowe badania, są to zapinka kuszowata z podwiniętą nóżką z brązu, datowana na schyłek okresu rzymskiego ok. IV wiek n.e., srebrna moneta - denar z czasów panowania cesarza Antoniusa Piusa w latach 138 – 161 n.e., sprzączka do pasa wykonana z brązu z okresu wędrówek ludów z I połowy V wieku n.e. czy sztabka brązu z okresu rzymskiego. Wojewódzki Konserwator Zabytków dr Dariusz Kopciowski przekazał, że znalezisko znajdowało się w strefie wielokulturowego zespołu osadniczego z bardzo intensywnym osadnictwem kultury wielbarskiej (dwa cmentarzyska, trzy osady i wiele znalezisk luźnych). Kolejny raz w Polsce po zaniku kultury wielbarskiej pojawiają się dowody na obecność osadnictwa późnych Germanów, którzy albo pozostali w okolicach Ulowa lub, jak podaje Lubelski Wojewódzki Konserwator Zabytków, powrócili tu/przybyli z południa w wyniku różnych wydarzeń w okresie wędrówek ludów.