Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ
Fotograf Ezra Acayan wykonał zdjęcia lotnicze chińskich sztucznych wysp. Władze twierdzą, że zostały stworzone do celów nawigacyjnych, ale najnowsze ujęcia ujawniły, że prawda jest zupełnie inna. Pekin wykorzystuje te tereny, by zwiększyć swój wpływ na spornych wodach.
Zdjęcia ujawniły nowe obiekty Armii Ludowo-Wyzwoleńczej na Morzu Południowochińskim, na wyspach: Mischief Reef, Gaven Reefs, Subi Reef, Cuarteron Reef, Fiery Cross Reef i Hughes Reef.
"The Daily Telegraph" pokazał zdjęcia analitykom wojskowym. Wszyscy zgodnie stwierdzili, że na wyspach znajdują się m.in. stacje radarowe, lotniska, instalacje artyleryjskie i okręty wojenne. Pekin prawdopodobnie rozwija wyspy militarnie, bo w tym regionie rywalizuje z Waszyngtonem o wpływy strategiczne.
Już w marcu admirał John Aquilino, amerykański dowódca Indo-Pacific, przekazywał, że Chiny w pełni zmilitaryzowały co najmniej trzy sztuczne wyspy, w tym Mischief Reef, Subi Reef i Fiery Cross. Pekin rości sobie "historyczne prawa" do archipelagu Spratly. Względem tych terenów roszczenia zgłaszają również Brunei, Malezja, Filipiny, Wietnam i Tajwan.
Tom Shugart, badacz z The Center for a New American Security "The Daily Telegraph", że na ujęciach widać baterie radarów i działa, które prawdopodobnie są tam umieszczone, do obrony przed zagrożeniami z morza i powietrza.
Na niektórych fotografiach Fiery Cross Reef dostrzec można lotnisko otoczone hangarami, w których mogą być przechowywane wyrzutnie transporterów używanych do wystrzeliwania pocisków. Na innych fotografowi udało się uwiecznić też katamarany typu 022 klasy Houbei.
Wcześniej pojawiały się już zdjęcia satelitarne wysp, ale nigdy z tak bliska. Najnowsze ujawniły wiele szczegółów na temat działań chińskich władz. Potęga militarna Chin rośnie, a Xi Jinping, który objął w październiku trzeci raz stanowisko prezydenta podkreślił, że do 2049 roku kraj dorówna pod względem militarnym zachodnim mocarstwom.
