Chiny wprowadzą sankcje ostateczne przeciw Kim Dzong Unowi? To może zaboleć

Jak utemperować Koreę Północną nie ryzykując potężną wojną i życiem milionów osób? Coraz więcej mówi się o "sankcji ostatecznej" - odcięciu kraju od dostaw ropy naftowej. Problem w tym, że embargo może okazać się zbyt skuteczne, a do tego potrzebna jest zgoda Chin.

Kim Dzong Un, przywódca Korei Północnej
Źródło zdjęć: © PAP | Nicholas Buer
Oskar Górzyński

Rada Bezpieczeństwa ONZ po raz kolejny zajmie się w poniedziałek tym, co zrobić z Koreą Północną. W sobotnią noc reżim w Pjongjangu z powodzeniem przeprowadził swoją szóstą próbę atomową, detonując zminiaturyzowany i dostosowany do głowicy rakiety ładunek termonuklearny o mocy wielokrotnie większej niż dotychczasowe. W poniedziałek rano pojawiły się na dodatek doniesienia o możliwej kolejnej próbie rakietowej, prawdopodobnie międzykontynentalnego pocisku balistycznego (ICBM).

Rada Bezpieczeństwa być może nie podejmie dziś decyzji o odcięciu Korei Północnej od dostaw ropy naftowej, ale wraz z kolejnymi prowokacjami Kim Dzong Una i wyczerpującymi się zasobami dostępnych sankcji podjęcie tego kroku może być nieuniknione.

Co zrobią Chiny

Temat był już dyskutowany przez Stany Zjednoczone i Japonię po ostatniej próbie rakietowej, przeprowadzonej nad wyspą Hokkaido. Za takim rozwiązaniem opowiedział się m.in. premier Australii Malcolm Turnbull. Ale w praktyce wszystko zależy od Chin, skąd Korea Północna importuje ok. 90 proc. surowca (resztę pochodzi z Rosji). Chiny już w kwietniu podnosiły możliwość podjęcia takich kroków w przyszłości. Rządowy anglojęzyczny dziennik Global Times pisał wówczas, że chińskie społeczeństwo poparłoby zdecydowanie ostrzejsze działania Pekinu wobec swojego sąsiada, wliczając w to ograniczenie dostaw ropy. Ale teraz, w obliczu ostatnich prowokacji Kim Dzong Una, ta sama gazeta apelowała o spokojną i wyważoną odpowiedź.

"Mimo gniewu chińskiego opinii publicznej wobec nowej próby atomowej Korei Północnej, powinniśmy uniknąć odwoływania się do pochopnych i skrajnych środków, takich jak całkowite embargo" - napisał dziennik. Autor artykułu wyjaśnił, że takie rozwiązanie prawdopodobnie nie powstrzyma nuklearnych ambicji Kim Dzong Una, a jego wynikiem może być konfrontacja między Pekinem a Pjongjangiem.

"Jeśli tak się stanie, konflikt między Chinami i Koreą Północną przyćmi skalą jakikolwiek konflikt między USA i Koreą Północną, a do tego jego głównym teatrem będzie Półwysep Koreański. Wtedy Waszyngton i Seul będą mogły przerzucić odpowiedzialność za północnokoreański problem atomowy na Chiny, co nie leży w interesie Chin" - czytamy w gazecie.

Zobacz: Ostatnia próba rakietowa Korei Północnej

Sankcje potężniejsze od innych

Według dra Nicolasa Leviego, eksperta Centrum Studiów Polska-Azja, obawy przed podjęciem pełnego embarga nie są nieuzasadnione, choć nie z powodów podawanych przez Pekin. Jak twierdzi Levi, ponieważ gospodarka nie może przetrwać przez dłuższy czas bez ropy naftowej, sankcja może okazać się wręcz zbyt skuteczna i doprowadzić do destabilizacji w kraju, upadku państwa lub wręcz wojny domowej.

- A wtedy sytuacja będzie jeszcze bardziej nieprzewidywalna niż obecnie. Nie wiadomo na przykład, czy któraś strona nie sięgnęła by po rakiety czy broń jądrową - powiedział Levi w rozmowie z WP.

Ale inni eksperci zwracają uwagę, że skalę lub czas trwania sankcji można by odpowiednio dostosować. Według analityków think-tanku Eurasia Group, Chiny zdecydują się w końcu na odcięcie reżimu w Pjongjangu od ropy, lecz zrobi to tylko na tak długi czas, by nie doprowadzać północnokoreańskiej gospodarki do całkowitego upadku.

Zdaniem Jonathana Pollacka z Brookings Institution, prawidziwą kwestią jest to, czy Chiny i Rosja zdecydują się na ograniczenie eksportu ropy i będą go ściśle przestrzegać, bo reżim w Pjongjangu pokazał, że jest niezwykle skuteczny i kreatywny w omijaniu restrykcji.

- Jeśli Chińczycy i Rosjanie byliby przygotowani ograniczyć, lub w ogóle zawiesić dostawy ropy dla Północy, byłby to bardzo ważny krok. Miałoby to o wiele, wiele większy efekt niż wszystkie pozostałe sankcje - powiedział ekspert w telewizji CNBC.

Wybrane dla Ciebie
Prezydencki minister komentuje aferę z oficerami. "Brak rozmów to brak nominacji"
Prezydencki minister komentuje aferę z oficerami. "Brak rozmów to brak nominacji"
Chcieli mu obciąć palec. Tortury w Łodzi
Chcieli mu obciąć palec. Tortury w Łodzi
Tusk opublikował nietypowe nagranie. "Niech moc będzie z Wami"
Tusk opublikował nietypowe nagranie. "Niech moc będzie z Wami"
Generał Bundeswehry: Rosja gotowa do ataku na NATO
Generał Bundeswehry: Rosja gotowa do ataku na NATO
Prognoza długoterminowa IMGW. Jaka będzie zima 2025/2026?
Prognoza długoterminowa IMGW. Jaka będzie zima 2025/2026?
Rosja zaatakowała. Wystrzelono dziesiątki rakiet i dronów
Rosja zaatakowała. Wystrzelono dziesiątki rakiet i dronów
Dokumenty przekazane. Dobrzyński podaje, co dalej z zatrzymaniem Ziobry
Dokumenty przekazane. Dobrzyński podaje, co dalej z zatrzymaniem Ziobry
Wenezuelski gang rozbity w Hiszpanii. Aresztowania w kilku miastach
Wenezuelski gang rozbity w Hiszpanii. Aresztowania w kilku miastach
Marta Nawrocka pojawi się w Paryżu. Wyjątkowe okoliczności
Marta Nawrocka pojawi się w Paryżu. Wyjątkowe okoliczności
USA przesuwają wojska w Europie. Trump potwierdza
USA przesuwają wojska w Europie. Trump potwierdza
Zmarł Zbigniew Rylski ps. "Brzoza". Bohater powstania miał 102 lata
Zmarł Zbigniew Rylski ps. "Brzoza". Bohater powstania miał 102 lata
"Cuda się zdarzają". Orban rozbawił Trumpa ws. Ukrainy
"Cuda się zdarzają". Orban rozbawił Trumpa ws. Ukrainy