Chiny krytykują decyzję o śledztwie ws. zbrodni na Ukrainie. "Podwójne standardy"
W piątek MSZ Chin skrytykowało przyjęcie przez Radę Praw Człowieka ONZ rezolucji wzywającej do śledztwa w sprawie doniesień o rosyjskich zbrodniach na Ukrainie. Rzecznik MSZ Zhao Lijian oskarżył ONZ o stosowanie "podwójnych standardów".
Na rutynowym briefingu w Pekinie Zhao zarzucił ONZ działanie motywowane względami politycznymi. Jego zdaniem organizacja często zajmuje się niektórymi państwami, a jednocześnie toleruje agresję innych.
Za przyjęciem rezolucji, zgłoszonej przez Ukrainę i wzywającej do wszczęcia dochodzenia w sprawie doniesień o łamaniu praw człowieka na okupowanych przez Rosję obszarach Ukrainy, zagłosowały w czwartek 33 kraje, w tym Polska, 12 wstrzymało się od głosu, a dwa - Chiny i Erytrea - zagłosowały przeciwko.
Rezolucję przyjęto podczas specjalnego posiedzenia Rady w Genewie.
Chiny: rezolucja "doleje oliwy do ognia"
Już wcześniej, 4 marca, Rada - przy sprzeciwie jedynie Rosji i Erytrei - przyjęła rezolucję ustanawiającą niezależną komisję do zbadania naruszeń praw człowieka w kontekście rosyjskiej agresji na Ukrainę. Choć wówczas Chiny wstrzymały się od głosu, tym razem zagłosowały przeciwko, m.in. twierdząc, że nowa rezolucja "doleje oliwy do ognia".
W przyjętym w czwartek dokumencie Rada wzywa utworzoną komisję ONZ do "przeprowadzenia kompletnego i niezależnego specjalnego dochodzenia (...) w sprawie wydarzeń na obszarach obwodów kijowskiego, czernihowskiego, charkowskiego i sumskiego" w trakcie rosyjskiej okupacji tych terytoriów w lutym i marcu.
Podczas sesji Wysoka Komisarz Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka Michelle Bachelet zdała relację z wizyty misji monitorującej jej urzędu m.in. pod Kijowem i Czernihowem. Jak stwierdziła, wiele z badanych czynów zarzucanych rosyjskim żołnierzom może stanowić zbrodnie wojenne.