Chiny nie chcą nawet rozmów. Jasny komunikat Pentagonu
Zestrzelenie chińskiego balonu, określanego przez Amerykanów szpiegowskim, spowodowało kolejne napięcie w relacjach między Pekinem a Waszyngtonem. Pentagon wydał we wtorek oświadczenie, w którym przyznaje, że po likwidacji obiektu, prosił o rozmowy z chińskimi przedstawicielami. Wiadomo jednak, że reakcja była odmowna.
Agencja Bloomberga oceniła, że lecący na wysokości ponad 18 km balon był częścią szerszej chińskiej kampanii szpiegowskiej. Nad USA wykrywano wcześniej chińskie balony szpiegowskie, ale ten zestrzelony w sobotę wywołał szczególne zaniepokojenie, ponieważ – jak przekazały z kolei źródła agencji Reutera – wykonywał manewry w pobliżu kluczowych baz wojskowych i silosów rakietowych.
Chiny "ubolewają", ale nie chcą rozmów
Pekin utrzymuje, że był to cywilny balon używany do badań, głównie meteorologicznych, który przypadkowo zboczył z kursu. Władze Chińskiej Republiki Ludowej wyraziły ubolewanie z powodu naruszenia przestrzeni powietrznej USA i oceniły zestrzelenie balonu jako przesadną reakcję.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
Tuż po zestrzeleniu obiektu, Pentagon zwrócił się do Pekinu z prośbą o rozmowę między szefami resortów obrony USA i Chin - podał we wtorek rzecznik ministerstwa gen. Pat Ryder. Chiny odmówiły rozmowy.
Jak napisał w oświadczeniu gen. Ryder, USA zwróciły się do Chin o rozmowę między szefem Pentagonu Lloyda Austina i ministra obrony narodowej Wei Fenghe "natychmiast po zestrzeleniu balonu ChRL" 4 lutego.
Dwa sygnały z Białego Domu
"Wierzymy w wagę utrzymywania otwartych linii komunikacji między Stanami Zjednoczonymi i ChRL, by odpowiedzialnie zarządzać tymi relacjami. Linie pomiędzy naszymi wojskami są szczególnie ważne w momentach takich jak te. Niestety, ChRL odmówiła naszej prośby" - oświadczył rzecznik. Dodał przy tym, że USA nadal mają intencje utrzymywania kontaktu z Pekinem.
Tymczasem tego samego dnia w Kongresie w mocnych słowach o relacjach z Pekinem mówił prezydent USA Joe Biden. - Jestem zobowiązany, by współpracować z Chinami, gdzie jest to korzystne dla amerykańskich interesów i świata. Ale niech nikt nie ma złudzeń: jak pokazaliśmy w ubiegłym tygodniu, jeśli Chiny zagrożą naszej suwerenności, podejmiemy działania, by chronić nasz kraj. I to zrobiliśmy - powiedział Biden, odnosząc się do zestrzelenia chińskiego balonu szpiegowskiego.
Źródło: PAP