Nowe niepokojące doniesienia ws. chińskiego balonu
Ze Stanów Zjednoczonych płyną niepokojące doniesienia dotyczące chińskiego balonu szpiegowskiego. Po tym, jak w środę sekretarz stanu USA Antony Blinken poinformował, że podobne urządzenia naruszyły przestrzeń powietrzną państw na pięciu kontynentach, wysoki urzędnik Departamentu Stanu wymienił ich liczbę. Chodzi o ponad 40 krajów.
09.02.2023 | aktual.: 09.02.2023 20:39
W sobotę chiński statek powietrzny został strącony przez amerykański myśliwiec na polecenie prezydenta USA Joe Bidena. Podczas całej operacji współpracowano z rządem kanadyjskim. Chińczycy przekonywali, że balon, którego przelot nad USA obserwowano przez kilka dni, był balonem meteorologicznym. Ubolewali, że zmienił on kurs. Wciąż zaprzeczają, że był to balon szpiegowski.
W czwartek wysoki urzędnik Departamentu Stanu stwierdził, że agencje amerykańskie ustaliły, że balony są "przeznaczone do zbierania informacji wywiadowczych", odpierając twierdzenia chińskich urzędników, którzy zapewniają, że urządzenia te są używane tylko do zbierania informacji o wzorcach pogodowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Zobacz też: Wspólne manewry. Chiny kluczowe dla Putina do prowadzenia wojny?
Balon zestrzelony przez amerykański myśliwiec - jak przypomina "The Washington Post" - w zeszłym tygodniu przeleciał m.in. nad Montaną, gdzie znajduje się baza sił powietrznych Malmstrom, w której są silosy z pociskami nuklearnymi.
"Zdolny do prowadzenia operacji zbierania danych wywiadowczych"
Urzędnik Departamentu Stanu, który udzielił komentarza dziennikarzom pod warunkiem zachowania anonimowości, stwierdził, że zdjęcia z amerykańskiego samolotu szpiegowskiego U-2 "ujawniły, że balon na dużej wysokości był zdolny do prowadzenia operacji zbierania danych wywiadowczych".
- Stany Zjednoczone rozważą podjęcie działań przeciwko podmiotom z ChRL powiązanym z Armią Ludowo-Wyzwoleńczą, które wspierały wtargnięcie balonu w przestrzeń powietrzną USA. (...) Mamy pewność, że producent balonu ma bezpośrednie relacje z chińskim wojskiem i jest zatwierdzonym dostawcą AL-W (Armia Ludowo-Wyzwoleńcza) - oznajmił oficjel w oświadczeniu dla dziennikarzy.
Na celowniku ponad 40 krajów
Dodał też, że przelot chińskiego balonu był częścią globalnego programu balonów szpiegowskich, które naruszyły przestrzeń powietrzną ponad 40 krajów na pięciu kontynentach.
Balon miał w rzeczywistości był sterowcem, wyposażonym w śmigło i możliwość wybierania kierunku lotu. Był także wyposażony w panele słoneczne, które umożliwiały pracę urządzeń szpiegowskich i komunikacyjnych.
W czwartek agencja Kyodo, powołując się na anonimowe źródła w Chinach, poinformowała, że w lot balonu zestrzelonego później przez amerykański myśliwiec nad terytorium USA zaangażowana była jednostka chińskiego wojska, odpowiedzialna za przestrzeń kosmiczną i cyberprzestrzeń.
Według tych źródeł chińskie wojsko nie powiadomiło MSZ o tym, że balon wleciał w przestrzeń powietrzną Stanów Zjednoczonych, w związku z czym po incydencie najwyższe władze ChRL zażądały od urzędników usprawnienia komunikacji.
Co więcej, główny sekretarz japońskiego rządu Hirokazu Matsuno potwierdził w czwartek, że na początku 2022 r. w pobliżu wyspy Kiusiu również widziano "niezidentyfikowany balon".
Amerykański wywiad sądzi, że w ramach kampanii wykorzystującej balony Chiny zbierały informacje na temat państw i obszarów leżących w sferze strategicznych interesów ChRL, w tym Japonii, Indii, Wietnamu, Filipin i Tajwanu - informował dziennik "The Wall Street Journal", powołując się na źródła w USA.
Źródło: washingtonpost.com, reuters.com