Chciała zgarnąć 75 tys. zł - upozorowała porwanie synka
Do ośmiu lat więzienia grozi 28-letniej kobiecie z Katowic, która zadzwoniła do swojego chłopaka i powiadomiła go, że została uprowadzona wraz ze swoim czteroletnim synkiem. Liczyła, że w ten sposób uda jej się wyłudzić 75 tys. zł okupu - pieniądze chciała przeznaczyć na spłatę długów.
30.11.2010 | aktual.: 01.12.2010 07:30
- Zostałam uprowadzona, przetrzymują mnie w jakimś mieszkaniu. Odebrali mi naszego synka. Jeśli nie zapłacimy 75 tys. zł, dziecko sprzedadzą za granicę, a mnie zabiją - z taką informacją kobieta zadzwoniła do swojego chłopaka.
- Obawiając się o swoją rodzinę mężczyzna natychmiast poinformował policjantów. Okazało się, że kobieta i jej dziecko znajdują się w jednym z mieszkań w Katowicach. Nie groziło im żadne niebezpieczeństwo - powiedział rzecznik katowickiej policji, Jacek Pytel.
Pozorując porwanie 28-letnia kobieta chciała zdobyć 75 tys. zł na spłacenie długów. Usłyszała już zarzuty - za próbę oszustwa i wyłudzenia pieniędzy grozi jej do ośmiu lat więzienia.
NaSygnale.pl: Złodzieje-specjaliści - brali na cel tylko...