PolskaChciał wnieść do sejmu konopie - jest już na wolności

Chciał wnieść do sejmu konopie - jest już na wolności

Lobbysta Tomasz Obara, działacz na rzecz legalizacji marihuany - który wczoraj próbował wnieść do sejmu doniczkę z sadzonką konopi, ale zamiast do Kancelarii Premiera trafił do aresztu, jest już na wolności- poinformowała stołeczna policja.

12.10.2010 | aktual.: 12.10.2010 17:10

Obara przyszedł do gmachu Sejmu z zasadzoną konopi indyjskiej i próbkami produktów kolekcjonerskich, które chciał wręczyć premierowi Donaldowi Tuskowi. Został jednak zatrzymany przez funkcjonariuszy.

Podczas zatrzymania mężczyzna miał przy sobie sadzonkę konopi indyjskiej a także torebkę środków, które określił jako "materiały kolekcjonerskie". - Gdyby konopie nie były zakazane, nie doszłoby do sytuacji, że takie środki pojawiłyby się na naszym rynku. Worek takich środków zniknie, jeśli pojawi się kontrolowany obrót konopi indyjskiej - mówił Obara.

- Przeprowadzone w policyjnym laboratorium testy tych środków nie potwierdziły zawartości substancji narkotycznych - wyjaśnił rzecznik Komendy Stołecznej Policji podinsp. Maciej Karczyński. Jak dodał, w ciągu kilku dni będą znane wyniki testów na substancje znajdujące się w roślinie.

Obara ma przepustkę wystawioną przez Kancelarię Sejmu, upoważniającą do działalności lobbingowej na terenie parlamentu. Na podstawie tej przepustki chciał w poniedziałek wejść do Sejmu, jednak uniemożliwiła mu to Straż Marszałkowska, właśnie ze względu na sadzonkę konopi. Wezwano policję, która odwiozła Obarę do komisariatu.

Jak mówił Obara, sadzonkę konopi chciał wręczyć premierowi Donaldowi Tuskowi. - Z chęcią zaniósłbym mu rozwiązanie problemu, bo on chyba nie widzi tego rozwiązania - dodał.

Z informacji zamieszczonych w internecie wynika, że Obara chce działać na rzecz ochrony praw i wolności osób uzależnionych od substancji psychotropowych.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (32)