Chciał ciężarówką rozjechać tłum. Niemcy drżą ze strachu przed atakami terrorystów

Eksperci ostrzegają: do Niemiec może wkrótce przyjechać znacznie więcej skrajnie fundamentalnych islamistów. Zwiększa to ryzyko ataków w często odwiedzanych miejscach, takich jak dworce kolejowe.

Policja interweniuje podczas pro-palestyńskiej demonstracji
Policja interweniuje podczas pro-palestyńskiej demonstracji
Źródło zdjęć: © East News | JOHN MACDOUGALL

30.10.2023 10:03

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Zaledwie tydzień temu w Duisburgu (Nadrenia Północna-Westfalia) niemiecka policja zatrzymała Tarika S. 29-letni bojownik Państwa Islamskiego jest podejrzany o planowanie zamachu terrorystycznego. Według wstępnych informacji islamista zamierzał wjechać ciężarówką w tłum podczas demonstracji wsparcia dla Izraela.

Jedno jest pewne: nowe ataki islamistów na niemieckiej ziemi są tylko kwestią czasu. Ponieważ radykalni islamiści już są wśród nas, a będzie ich jeszcze więcej - straszy "Bild".

Dziennik przytacza wypowiedzi ekspertów - polityków i policjantów - którzy ostrzegają przed napływem islamistów i zagrożeniem terrorystycznym w Niemczech. - Ukierunkowana radykalizacja całych grup jest częścią strategii destabilizacji społeczeństw zachodnich, organizowanej przez reżimy takie jak Rosja, Iran, Katar i w coraz większym stopniu Chiny - komentuje były eurodeputowany Elmar Brok.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Berlin w strachu przed islamem

Wśród osób, które według służb bezpieczeństwa są odpowiedzialne za przeprowadzanie ataków, zdecydowanie przeważają islamiści. Na 608 zagrożeń ze strony wszystkich grup politycznych i religijnych aż 510, czyli ponad 80 procent, stanowią bojownicy Państwa Islamskiego - pisze niemiecki dziennik.

Według Federalnego Urzędu Śledczego (BKA) na terenie Niemiec przebywa aktualnie 27 480 radykalnych islamistów. Do tego prawie 100 osób w więzieniach i około 200, przebywających obecnie za granicą (Syria, Turcja, Irak).

Andreas Rosskopf, szef związku zawodowego policjantów (GdP) ocenia, że konflikt na Bliskim Wschodzie ma wpływ na sytuację w Niemczech. Ostrzega też przed napływem do kraju kolejnych grup islamistów, m.in. szlakiem bałkańskim z Bliskiego Wschodu. Dlatego, jak podkreśla przy tym, w obliczu rosnącego zagrożenia terroryzmem ze strony nielegalnych migrantów tak istotne jest zamykanie granic.

Źródło: "Bild"

Komentarze (1272)