Egzekucja na ulicy. Anna zadźgana przez byłego kochanka. Niemcy wstrząśnięci
39-letnia Anna została zaatakowana, gdy wracała z pracy w fabryce. Katem był jej ekspartner. Zaszedł kobietę od tyłu i dźgnął nożem. - To było jak egzekucja - opowiada ze łzami w oczach świadek. Policja prawie dwie doby szukała sprawcy w kraju i za granicą.
"Szukała miłości, a spotkała ją okrutna śmierć" - komentuje "Bild". Niemcy są wstrząśnięte zabójstwem 39-letniej Anny. Do zbrodni doszło przy Schulstrasse w liczącym około 2000 mieszkańców Hehlen w Dolnej Saksonii, we wtorek około godziny 22.
Kobieta, jak relacjonuje dziennik, wracała do domu zmęczona po zmianie w fabryce skóry. Zginęła z ręki mężczyzny, z którym przez pięć lat była związana - Constantina F., 41-letniego obywatela Rumunii. Sprawca zaszedł ją od tyłu i dźgnął nożem.
- Usłyszałem krzyki i pobiegłem do okna. To było jak egzekucja. On dźgał ją w szyję, plecy, serce, brzuch, jakby oszalał - opowiada w rozmowie z "Bildem" świadek. - To takie okropne. Wszyscy ją znaliśmy. Prosta, życzliwa kobieta. Bardzo mi przykro, że nie mogłem jej pomóc - dodaje ze łzami w oczach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wielka obława na mordercę Anny
Funkcjonariusze policji natychmiast rozpoczęli dochodzenie w tej sprawie i wszczęli zakrojone na szeroką skalę poszukiwania sprawcy zabójstwa. W trwającej całą noc akcji brały udział psy tropiące, straż pożarna, drony i policyjne helikoptery. Niemiecka policja federalna zamknęła nawet część autostrady. Mimo to nie udało się namierzyć zbiega.
Wśród mieszkańców Hahlen, jak piszą gazety zza Odry, zapanowało przerażenie. W środę rano policja opublikowała zdjęcie podejrzanego Constantina F. i zwróciła się apelem do każdego, kto ma informacje na temat miejsca przebywania zbiega. Jednocześnie mundurowi przestrzegali przed zabieraniem autostopowiczów. Rozszerzono też obszar poszukiwań Rumuna, podejrzewając, że mógł uciec za granicę.
W końcu, dzięki pomocy świadka, udało się namierzyć poszukiwanego. Jak informuje w komunikacie prasowym policja, 41-latek został zatrzymany w czwartek o godzinie 18:50 w Hehlen. Nie stawiał oporu podczas aresztowania.
Anna osierociła dwójkę dzieci. W miejscu, gdzie zginęła, mieszkańcy Hahlen składają kwiaty i znicze.
Źródło: "Bild", Policja