Chcą zaatakować Rosję. Trwają rozmowy z sojusznikami
- Zachodni sojusznicy zbyt długo zwlekają z podjęciem kluczowych decyzji w sprawie wsparcia wojskowego dla Ukrainy - powiedział prezydent Wołodymyr Zełenski w ekskluzywnym wywiadzie dla agencji Reuters. Dodał, że namawia partnerów, aby bardziej bezpośrednio zaangażowali się w wojnę z Rosją.
21.05.2024 | aktual.: 21.05.2024 08:16
Zełenski podkreślił, że sojusznicy Ukrainy mogliby pomagać m.in. w przechwytywaniu rosyjskich rakiet nad Ukrainą. Według niego mogłyby do tego zostać zaangażowane również polskie myśliwce.
- Kiedy lecą rakiety, polskie samoloty są podrywane, ale nie zestrzeliwują rosyjskich rakiet. Czy mogą to zrobić? Jestem pewien, że tak. Czy liczy się to jako atak na kraje NATO, zaangażowanie w wojnę - red.? Nie - ocenił.
Ukraiński prezydent podkreślił, że dostarczenie na front takiej broni, jak system obrony powietrznej Patriot, to "duży krok naprzód". Zaznaczył jednak, że mogło to mieć miejsce dużo wcześniej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: ulewne deszcze w Niemczech. Żywioł niszczył wszystko na swojej drodze
Zełenski uderza w Zachód. "Decyzja spóźniona o rok"
- Każda decyzja, którą podejmujemy my, a później wszyscy razem, jest spóźniona o rok – powiedział Zełenski. Według niego, gdyby zachodnia pomoc nadeszła szybciej, ukraińska armia byłaby w stanie zapobiec wielu rosyjskim atakom.
Polityk przypomniał, że Ukraina nie korzysta z zachodniej broni przy atakowaniu celów na terenie Rosji, ze względu na brak zgody sojuszników. Zaznaczył zarazem, że Kijów nie rozumie takiego podejścia. Zełenski podkreślił, że jego kraj próbuje przekonać partnerów do zmiany zdania w tej kwestii, jednak jak dotąd rozmowy te nie przyniosły oczekiwanego rezultatu.
Przeczytaj też:
Źródło: PAP/Polsat News