Chadecy wygrywają wybory do PE w Niemczech
Chadeckie partie CDU i bawarska CSU wygrały
wybory do Parlamentu Europejskiego (PE) w Niemczech, zdobywając od
38,2% do 38,3% głosów - wynika z prognoz telewizji ZDF i
ARD, opublikowanych po zamknięciu lokali wyborczych w niedzielę o
godz. 18.00.
W porównaniu do wyborów z 2004 roku chadecy stracili około sześciu punktów procentowych.
Dotkliwą porażkę poniosła Socjaldemokratyczna Partia Niemiec (SPD), na którą głosowało od 21,2% do 21,4%. Oznaczałoby to, że socjaldemokraci stracili ułamek punktu procentowego wobec swego najgorszego wyniku sprzed pięciu lat - 21,5%.
Zieloni uzyskali od 11,6% do 12% (w 2004 roku - 11,9%), liberalna FDP - od 10,6% do 10,8% (w 2004 roku - 6,1%), a postkomunistyczna Lewica - pomiędzy 7,1% a 7,5% (pięć lat temu - 6,1%).
Frekwencja wyborcza podana zostanie dopiero późnym wieczorem w niedzielę. Do godz. 14.00 wyniosła 20,2%.
Niedzielne wybory do PE były ważnym testem przed wrześniowymi wyborami parlamentarnymi w Niemczech.
- Dzisiejszy sukces dodaje nam wiatru w żagle przed wyborami do Bundestagu 27 września - powiedział sekretarz generalny CDU Ronald Pofalla. Według niego w czasie kryzysu wyborcy mają zaufanie do kanclerz Angeli Merkel, szefowej CDU.
Z kolei szef SPD Franz Muentefering przyznał, że wynik jego partii rozczarowuje. - To dla nas trudny wieczór. Prowadziliśmy wspaniałą kampanię wyborczą - powiedział.
Jego zdaniem, niższe niż oczekiwano poparcie dla socjaldemokratów jest m.in. konsekwencją niskiej frekwencji. - Zmobilizujemy nasze siły przed wyborami do Bundestagu. Jeśli frekwencja będzie wyższa, również SPD będzie mocniejsza - powiedział czołowy kandydat socjaldemokratów Martin Schulz.
Niemcy mają w Parlamencie Europejskim 99 eurodeputowanych, najwięcej ze wszystkich państw UE.
Anna Widzyk