Ruszył sezon na jagody. Ceny za litr są kosmiczne

Ruszył sezon na jagody. W lasach zaroiło się od zbieraczy, a w sieci od ogłoszeń. Niestety, dla fanów tych owoców mamy złe wieści - jest drożej. Sprawdziliśmy też ceny w skupach.

Jagody są droższe niż rok temu
Jagody są droższe niż rok temu
Źródło zdjęć: © PAP | Marcin Bielecki
Michał Oblizajek

07.07.2023 | aktual.: 08.08.2023 10:15

Magda Gessler wycenia w swojej warszawskiej cukierni jagodziankę na 28 . Wysokie ceny są jednak nie tylko u gwiazdy TVN-u.

"Jagodziankowa drożyzna szaleje nie tylko u prowadzącej Kuchenne Rewolucje, bo ceny są wysokie nawet w zwykłych, osiedlowych cukierniach" - donosi "Fakt".

Skąd takie ceny? W tym roku inflacji nie oparł się główny składnik.

W zeszłym roku ceny za litr jagód wahały się od 15 do 20 zł - podał tabloid. Na początku lipca jest zdecydowanie drożej. Sprawdziliśmy ogłoszenia i za litr jagód trzeba zapłacić najczęściej 19-25 zł.

"Rozpoczynamy zbiór jagód. Cena za litr to 24 zł. Osoby zainteresowane zakupem jagód proszę o składanie zamówień" - brzmi jedna z ofert z województwa kujawsko-pomorskiego. Podobne ceny na ogłoszeniach znaleźliśmy choćby w okolicach Gorzowa Wielkopolskiego, Warszawy, Olsztyna, Pleszewa czy Wrocławia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zdarzały się również ceny skrajnie wysokie (30-35 zł), jak i te niższe (np. 15 zł za litr w okolicach Biłgoraju).

Zadzwoniliśmy też do dwóch skupów. Zbieranie jagód to dla wielu szansa na dodatkowy zarobek w czasie lata. Na Dolnym Śląsku za kilogram owoców można dostać 15 zł, w okolicach Lublińca (województwo śląskie) nieco więcej - 18 zł.

Groźna choroba w polskich lasach

Jeśli wybieracie się na jagody, to pamiętajcie, aby nie jeść owoców prosto z krzaka.

"Chcąc delektować się pysznymi i zdrowymi owocami leśnymi, nie zapomnijcie o umyciu ich przed zjedzeniem. Jeżeli zbieraliście je sami, to umyjcie również dłonie, ponieważ na nich także mogą znajdować się jaja pasożytów, które powodują niebezpieczną chorobę - bąblowice" - apelują Lasy Państwowe.

Choroba jest trudna w leczeniu i zdiagnozowaniu ze względu na długi okres bezobjawowy.

"Śmiertelność chorych nieleczonych przekracza 90 proc. w ciągu 10 lat od zdiagnozowania choroby" - informują Lasy Państwowe.

Źródło: WP Wiadomości/"Fakt"

Czytaj także:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (38)