Centrum Onkologii w Warszawie o krok od strajku. Pielęgniarki mają dość
Kryzys w stołecznym Centrum Onkologii. Jak podaje Radio ZET, ponad 900 osób nie podpisało aneksów do umów. Wśród nich jest ponad dwie trzecie pielęgniarek, które są zatrudnione w Instytucie. Na razie czekają z decyzją o ewentualnym zaostrzeniu protestu.
Pielęgniarki z Centrum Onkologii w Warszawie są w sporze zbiorowym z dyrekcją placówki. Chodzi o podwyżkę płac oraz wypłaty zaległego dodatku do pensji czyli tzw. "zembalowego". Pielęgniarki miały go dostać we wrześniu, jednak tak się nie stało. Cytowane przez Radio ZET mówią, że chcą zarabiać tyle, by nie musieć dorabiać na drugim lub nawet trzecim etacie.
– Czekamy na mediatora z Ministerstwa Zdrowia, a potem jeśli się nie dogadamy, jedynym wyjściem będzie strajk. Nie chciałybyśmy do tego doprowadzić, bo nie chcemy iść na udry – podkreśla Agnieszka Bocheńska ze Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych.
To jednak nie wszystko. Pielęgniarki zapowiadają, że jeśli nie otrzymają "zembalowego" do końca miesiąca a dyrekcja placówki nie będzie chciała z nimi negocjować, będą się zastanawiać nad dalszymi formami protestu. Tymczasem, jeśli nie podpiszą aneksów do umów, mogą zostać zwolnione.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: Radio ZET