Cenckiewicz wygrał proces z Wałęsą. "Uzasadnienie sędziego było jak orka"

Informację o wygranym procesie Cenckiewicz przekazał za pośrednictwem wpisu na swoim profilu na Facebooku. "Wygrałem w całości! Uzasadnienie sędziego Andrzeja Kuryłka z Sądu Okręgowego było jak orka… Precz z komuną i agenturą! Wolne sądy i wolna Polska!" - napisał historyk.

Tuż przed ogłoszeniem wyroku Cenckiewicz napisał, że jest "to jeden z najbardziej absurdalnych procesów, w jakim przyszło mu uczestniczyć". Lech Wałęsa pozwał go bowiem "za bezprawne zacytowanie książek, w których autorzy opisali młodzieńcze lata życia Wałęsy i akcje sztacheciarskie". Cenckiewicz wykorzystał te cytaty w swojej książce "Wałęsa. Człowiek z teczki".

"Chodzi o publikacje: 'Nagi prezydent. Życie polityczne Lecha Wałęsy' Rogera Boyesa oraz 'Lech Wałęsa. Idea i historia. Biografia polityczna legendarnego przywódcy »Solidarności« do 1988 roku' Pawła Zyzaka" - przypomina Cenckiewicz.

"Zacytowałem, a do tego dodałem dokument SB/MO z 15 XI 1966 r. (sygn. archiwalna bydgoskiego IPN — IPN BY 069/258, t. 18, k. 336) potwierdzający ustalenia Boyesa i Zyzaka" - dodał Cenckiewicz.

"Ja wiem, że dokument wytworzony przez bezpiekę jest (zgodnie z wczorajszą uchwałą sejmową ws. Jana Pawła II) z definicji 'sfabrykowany', no ale książki Boyesa i Zyzaka bazujące na relacjach także? Sam już nie wiem, jak jest..." - zastanawiał się Cenckiewicz, nawiązując do przyjętej w czwartek przez Sejm uchwały.

Historyk podkreślił też w swoim wpisie, że Lech Wałęsa nie pojawił się na żadnej rozprawie w tym procesie, "a sąd okłamywał ciężką chorobą i opowieścią o leżeniu w łóżeczku, podczas gdy przyjmował gości w ECS i brał udział w konferencji...".

To już drugi wygrany przez historyka proces z Lechem Wałęsą. Pierwszy wytoczył Wałęsie w 2019 roku Cenckiewicz. Chodziło o wielokrotnie powtarzane przez Wałęsę zarzuty, że historyk ten sfałszował dokumenty dotyczące tajnego współpracownika Służby Bezpieczeństwa o pseudonimie "Bolek".

Sąd we wrześniu 2021 roku stwierdził, że to nieprawda. Nakazał byłemu prezydentowi przeproszenie Cenckiewicza za rozpowszechnianie nieprawdziwych i naruszających jego dobre imię informacji.