Cenckiewicz o zrównywaniu księży pedofilów z agentami SB. "Prostackie"
W dokumencie "Tylko nie mów nikomu" Tomasza Sekielskiego nie pojawiła się informacja o agenturalnych powiązaniach księży pedofilów. Niektórzy czynili z tego faktu zarzut Tomaszowi Sekielskiemu. Ale historyk Sławomir Cenckiewicz zauważa, że to zbyt "proste".
20.05.2019 | aktual.: 29.03.2022 12:12
"Część aktywnych w mediach, zwłaszcza w mediach społecznościowych, środowisk prawicowych na zaprezentowane w filmie Sekielskich przypadki księży pedofilów ma koronny argument - przecież w PRL byli oni agentami bezpieki!" - przypomniał w tygodniku "Do Rzeczy" Sławomir Cenckiewicz.
Te informacje podkreślali również politycy PiS-u. - Znaczna część tych oprawców została zarejestrowana jako tajni współpracownicy SB. Pytam teraz wysoką izbę, które formacje od samego początku opowiadały się za lustracją i za dekomunizacją? - pytał podczas sejmowej debaty Mateusz Morawiecki.
Zobacz także
Cenckiewicz zapewnił, że jest "daleki od pomijania i ignorowania tego kontekstu" ale jego zdaniem "zwyczajnie nie istnieje tak proste (by powiedzieć prostackie) przełożenie: ksiądz pedofil to agent SB!" - stwierdził.
Tomasz Sekielski i "Tylko nie mów nikomu". Cenckiewicz przypomina zarzuty wobec Głódzia
Historyk przypomniał, że przypadki pedofilii w Kościele miały miejsce m.in. w USA czy Irlandii oraz Australii. "Gdzie zapewniam - nigdy nie istniał IV Departament MSW, a pedofilami nie byli tajni współpracownicy komunistycznych tajnych służb" - ironizuje.
Zobacz także
Wypomniał też, że stawianie równości między kościelną pedofilią a byciem agentem jest "selektywne i manipulatorskie". Zauważył, że chętnie eksponuje się fakt współpracy księży pokazanych w filmie Sekielskiego, natomiast zapomina się o "uwikłaniu we współpracę z Zarządem II Sztabu Generalnego" abp. Sławoja Leszka Głódzia.
"Bo 'nasz', prawicowy, popierający 'dobrą zmianę' i atakowany przez liberałów..." - dodał Cenckiewicz.
Źródło: "Do Rzeczy"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl