Siostra Chmielewska o przenoszeniu księży-pedofili z parafii do parafii. "Głupota albo kolesiostwo"
Przełożona Wspólnoty "Chleb Życia" przekonuje, że Kościół powinien być transparenty w kwestii pedofilii wśród duchownych. W innym wypadku film Tomasza Sekielskiego "Tylko nie mów nikomu" może doprowadzić wiele osób do utraty zaufania do instytucji.
19.05.2019 | aktual.: 19.05.2019 23:04
- Pedofilia czy skrzywdzenie dziecka jest grzechem wołającym o pomstę do nieba. Dla wiernych wielkim bólem i szokiem jest nie tylko sam fakt tych przestępstw, ale też sposób w jaki przestępcy zostali potraktowani. To jest rzecz niedopuszczalna - mówiła siostra Małgorzata Chmielewska w rozmowie z TVN24.
Zdaniem przełożonej Wspólnoty "Chleb Życia" film Tomasza Sekielskiego "Tylko nie mów nikomu" może być dla wielu szokiem, co skończy się utratą zaufania do Kościoła. - Zakonnica czy ksiądz to ludzie traktowani jako ci, którzy mają dawać przykład i być czystymi. Wiele osób celowo utrudniało, aby nie doszło do kolejnych nieszczęść - wyjaśniała.
Zobacz także
- My, ludzie Kościoła, czujemy się zdradzeni i zranieni. Pedofil to człowiek z zaburzeniami osobowości. Jest tykającą bombą i istnieje ryzyko, że będzie molestował kolejne dzieci. Ukrywanie tego czy przenoszenie z parafii do parafii to dla mnie rzecz niewyobrażalna. Polega albo na głupocie, albo kolesiostwu. "Znajomy znajomemu krzywdy nie zrobi" - tłumaczyła.
Jej zdaniem w tym wypadku musi istnieć pełna transparentność. - Wykrywanie sprawców i zapobieganie tragediom musi się odbywać w szybkim tempie. Podobnie jak ich ukaranie. Trzeba konsekwentnie eliminować takie osoby ze stanu kapłańskiego, żeby nie zagrażały dzieciom - podsumowała.
Źródło: tvn24.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl