Cena korony. Ile Władysław Łokietek zapłacił, żeby zostać królem Polski?
Za darmo korony nikt by mu nie dał. A papież, z którym Władysławowi Łokietkowi przyszło negocjować okazał się szczególnie wymagający. Żeby nie powiedzieć wprost: skrajnie pazerny.
Od 1316 roku na tronie piotrowym zasiadał Jan XXII. Jego pontyfikat nie był pozbawiony kontrowersji. Niektórzy historycy zarzucają Janowi, że to właśnie on zapoczątkował polowania na czarownice, na skutek których w ciągu kolejnych stuleci zginie kilkadziesiąt tysięcy niewinnych kobiet. Za życia jednak ten ojciec święty uchodził przede wszystkim za wielkiego finansistę.
Podczas gdy jego poprzednik zrujnował papieski skarbiec, on wyszukiwał coraz to nowsze sposoby zapełniania kurialnej kiesy. "Gdy w papieża wkroczysz Rzym, kieruj się pewnikiem tym: to nie miejsce biednej braci, miły mu, kto dobrze płaci" - brzmiał wierszyk ułożony nie gdzie indziej, a na samym papieskim dworze. Utwór był uszczypliwy, ale też do bólu szczery.
Najwięcej u Jana XXII byli w stanie załatwić ci, którzy przychodzili ze szkatułami pełnymi pieniędzy. W odpowiednie fundusze bez wątpienia wyposażono biskupa Kujaw Gerwarda, który wyruszył do pałacu namiestnika świętego Piotra, by wywalczyć dla Władysława Łokietka i jego żony Jadwigi najbardziej upragnione trofeum.
Wielkie ambicje
W 1304 roku - po powrocie z wygnania, do którego zmusili go Czesi - Łokietek rządził tylko skrawkiem Małopolski. Na skutek wieloletnich wojen i trudnych negocjacji odbił jednak Wielkopolskę, ugruntował swoją władzę w środkowej i południowej części kraju. Rósł w siłę i cieszył się już pozycją niekwestionowanego lidera wśród piastowskich książąt. Do prawdziwego zjednoczenia państwa pod jego przewodem wciąż jednak było bardzo daleko.
Odrębnych książąt posiadało Mazowsze, a Piastowie rządzący na Śląsku znajdowali się od dawna w orbicie Czech. Na Pomorzu z kolei rozpanoszyli się Krzyżacy. Łokietek nie był tak naiwny, by wierzyć, że starczy mu życia na posklejanie wszystkich skrawków rozbitego królestwa. Jako realista nie sądził pewnie nawet, że zadanie to w ogóle leży w granicach możliwości jakiegokolwiek człowieka. Mimo to nie zamierzał umierać jako zwykły książę.
Nie zważając na protesty rządzącego Czechami Jana Luksemburskiego i na wrogie pohukiwania rycerzy zakonnych, zwrócił się do papieża o zgodę na królewską koronację. Dla siebie oraz dla księżnej Jadwigi.
Najdroższy papież
Był rok 1319. Negocjacje trwały kilka miesięcy i były najeżone trudnościami. Gerward robił wszystko, by przeciągnąć papieża na stronę piastowskiej pary. Mamił go wizją walki, jaką Łokietek podejmie z pogańskimi ludami zamieszkującymi na wschód od Polski. Zapewniał go o lojalności Piastów, którym zawsze bliżej było do papieża niż do konkurujących z nim cesarzy. Przede wszystkim zaś podejmował coraz to nowsze próby przekupstwa.
W zachowanej niemieckiej kronice zanotowano, że "książę krakowski z przydomkiem Łokieć" w celu zdobycia "dostojnego tytułu" podarował papieżowi "mnogą ilość pieniędzy i zrobił wszystkich ludzi swego królestwa po wieczne czasy czynszownikami".
Historycy potwierdzają, że jednorazowa taksa nie zaspokoiła chciwości papieża. W zamian za swoją przychylność Jan XXII zażądał radykalnego podniesienia podatków płaconych od wszystkich poddanych polskiego władcy.
Tradycyjnie w ramach tak zwanego świętopietrza ściągano trzy denary od każdej rodziny (z wyłączeniem, a jakże, duchownych i szlachty). Odtąd jednak podatek nie miał już być liczony od gospodarstw, ale od głowy i wynosić jednego denara na osobę. W dzisiejszej Polsce nie zrobiłoby to szczególnej różnicy. Ale w czasach wielodzietnych i wielopokoleniowych rodzin podwyżka była iście drakońska.
Salomonowy wyrok
Nawet to nie wystarczyło zresztą, by uspokoić wszystkie obawy ojca świętego. Czeski władca powtarzał, że to jemu należy się tytuł polskiego króla, nawet jeśli chwilowo nie kontroluje Krakowa ani Gniezna. Roszczenia nie były bezpodstawne.
Ostatnia polska koronacja odbyła się w Gnieźnie, w 1300 roku. Królem został wtedy wielki antagonista Łokietka i władca Czech Wacław II z rodu Przemyślidów. To właśnie on przegnał konkurującego z nim Piasta, ale na tronie nie utrzymał się długo. Umarł już w roku 1305, a jego nastoletni syn, Wacław III, został zamordowany zanim w ogóle zdążył przybyć do Polski.
Władzę w Czechach przejęła dynastii Luksemburgów. I jej przedstawiciele - z królem Janem Luksemburskim na czele - rościli sobie prawa do wszystkich tych tytułów, które przed nimi dzierżyli Wacławowie. Także prawo do polskiej korony.
Sprawa przeciągała się. Wreszcie Jan XXII wydał iście salomonowy wyrok. W oficjalnej bulli zalecał Łokietkowi, by ten szanował pretensje sąsiadów. Ale już w wystosowanej jednocześnie tajnej korespondencji wprost wyrażał zgodę na koronację.
Niezwykła historia kobiet, które zmieniły historię Polski. Jadwiga Andegaweńska i jej poprzedniczki w nowej książce Kamila Janickiego: "Damy polskiego imperium". Kliknij i kup w księgarni wydawcy.
Dokumenty były łącznie trzy. Za wydanie każdego Gerward musiał osobno zapłacić, pofatygować się do kilku różnych urzędów, uiścić taksę za wciągnięcie pism do archiwum... i tak dalej, i tak dalej. Powrócił do kraju poważnie zbiedniały, ale z dobrymi wieściami.
Książę Łokieć już wkrótce miał zostać jego królewską mością Łokietkiem.
Kamil Janicki - redaktor naczelny "Ciekawostek historycznych". Historyk, publicysta i pisarz. Autor książek wydanych w łącznym nakładzie prawie 150 000 egzemplarzy, w tym bestsellerowych “Pierwszych dam II Rzeczpospolitej”, “Żelaznych dam”, "Dam złotego wieku", "Epoki hipokryzji" i "Dam ze skazą". W listopadzie 2017 roku ukazała się jego najnowsza książka: "Damy polskiego imperium".