Dziwne anomalie w Finlandii. "To robota Rosjan"
Tajemnicze zakłócenia po raz pierwszy odczuli na własnej skórze piloci fińskich samolotów na początku marca. Pokładowe GPS-y szalały, przez co maszyny musiały zawracać na lotniska, z których startowały. Okazuje się, że nie były to przypadkowe awarie. Fińska telewizja ujawnia, że za zakłóceniami w ruchu lotniczym stali Rosjanie.
31.01.2023 | aktual.: 31.01.2023 12:38
W marcu zeszłego roku holenderski kapitan lotu Erwin Jonker zbliżał się do Savonlinny, miasta w południowo wschodniej części Finlandii. 130 kilometrów od celu załoga zauważa, że zanikł sygnał GPS. Samolot pasażerski leci z powrotem do Tallina. Podczas powrotu nagle wszystko zaczyna działać prawidłowo.
Inni piloci zaczęli zgłaszać ten sam problem. Samoloty przelatujące nad Finlandią meldowały Fińskiej Agencji Transportu i Komunikacji Traficom serię usterek. Teraz fińska telewizja Yle ustala, co mogło być przyczyną tego chaosu lotniczego.
Prawdopodobnego winowajcę wskazywały już wcześniej inne kraje. Francuski urząd ds. bezpieczeństwa lotniczego w rozmowie z Bloomberg.com wskazał, że za marcową ingerencją stała Rosja. Norwegia rejestrowała podobne zakłócenia już w 2017 roku. Norweska agencja komunikacyjna Nkom wyśledziła źródło w Rosji, w pobliżu granicy z Finlandią.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W 2018 roku podobne problemy zanotowano podczas dużych ćwiczeń wojskowych NATO. Władze zbadały sprawę, a norweskie służby specjalne opublikowały raport w tej sprawie, uwzględniając w nim kilka niebezpiecznych incydentów w ruchu lotniczym.
"Celowe nękanie". YLE ujawnia, że Rosjanie świadomie zakłócali sygnał GPS samolotów w Finlandii
Monitorowanie dużych obszarów nie jest prowadzone z nieruchomości czy z mobilnych sprzętów. Można powierzyć takie zadanie satelitom. Jednak według Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych w Waszyngtonie Rosja może prowadzić podobne zabiegi ze swojego terytorium przygranicznego, na przykład z baz wojskowych. Użycie satelity wiązałoby się z przerwami w funkcjonowaniu wielu innych urządzeń zależnych od sieci internetowej.
Marko Eklund, były wojskowego attaché Finlandii w Moskwie w latach 2018-2021, ekspert od rosyjskiej wojskowości, uważa za mało prawdopodobne, aby Rosja podjęła ryzyko i sprowadziła do Finlandii sprzęt zakłócający. Instalowanie go na obcym terytorium wiązać się może z porażką wywiadowczej misji.
Moskwa ma natomiast tego rodzaju wyposażenie na obrzeżach Sankt Petersburga, w rejonie Kronsztadu, w bazach wojskowych. Na wyspie Kotlin stacjonuje batalion walki radioelektroniczne. Jego zadaniem mogą być ataki interferencyjne, skierowane w cele latające. Służy do tego obiekt Borisoglebsk-2, używany przez wojska Federacji Rosyjskiej od 2015 roku. Podobne urządzenia są na Półwyspie Kolskim.
Według Marko Eklunda przyczyną zakłóceń mogą być względy polityczne lub środek zaradczy wobec zachodniego wywiadu. Równie możliwe jest to, że wschodni sąsiad testował swój sprzęt lub prowadził ćwiczenia. Generał Pekka Toveri, były szef fińskiego wywiadu jest zdania, że takie działania leżą w rosyjskiej doktrynie wojennej.