Cela pod specjalnym nadzorem. Obserwacja podejrzanego o zabójstwo Adamowicza
Trwa obserwacja psychiatryczna Stefana W. Podejrzany o zabójstwo prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza jest w celi dla więźniów szczególnie niebezpiecznych na oddziale psychiatrii sądowej krakowskiego aresztu śledczego. O przebiegu badań i o tym, jak długo potrwają mówią Wirtualnej Polsce pracownicy krakowskiego aresztu.
Stefan W. został przewieziony do aresztu przy ulicy Montelupich w Krakowie we wtorek.
– Cela jest monitorowana i wyposażona we wszystkie zabezpieczenia techniczno-ochronne dla osób stwarzających szczególne zagrożenie społeczne – powiedziała WP rzeczniczka krakowskiego aresztu kpt. Anna Czajczyk. Zabezpieczenia to m.in. przytwierdzone do podłoża łóżko, stół i krzesła. W celi są kraty, a sprzęty ograniczono do niezbędnego minimum.
Indywidualna obserwacja
O przebiegu i rodzaju badań, jakim zostanie poddany Stefan W., zdecyduje zespół biegłych lekarzy.
Rzeczniczka aresztu podkreśla, że zawsze składa się on z co najmniej dwóch lekarzy. Są to psychiatra i psycholog. Na ich wniosek zespół może być powiększony o dodatkowego specjalistę.
Zobacz także: Jarosław Wałęsa: Kaczyński nie jest prawdziwym katolikiem
– Lekarze przeprowadzają testy psychologiczne, psychiatryczne, rozmawiają z więźniem, obserwują jego zachowanie w różnych sytuacjach. Harmonogram i rodzaj badań jest zindywidualizowany – mówi Anna Czajczyk.
Rzeczniczka krakowskiego aresztu podkreśla, że cały oddział psychiatrii sądowej jest przystosowany do przyjęcia szczególnie niebezpiecznych osób.
– Posiadamy wszystkie niezbędne środki przymusu bezpośredniego, także specjalny kask ochronny, który czasami jest zakładany Stefanowi W. To jednak środek doraźny, który stosujemy w momencie, kiedy osadzony jest szczególnie agresywny lub stwarza zagrożenie dla otoczenia lub dla siebie – podkreśla Czajczyk.
Dodaje, że taki kask jest formą ochrony stosowanej na kilka minut, podobnie jak kajdanki.
Cztery tygodnie badań
Stefan W. ma spędzić w Krakowie cztery tygodnie. Niewykluczone, że obserwacja wydłuży się do 8 tygodni albo skróci do np. trzech. – Wszystko zależy od lekarzy i tego, jak wiele będą mieć pracy – mówi w rozmowie z nami prokuratur Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Prokuratura, która "dysponuje" więźniem może zawnioskować o wydłużenie obserwacji. – Robimy to po konsultacji z lekarzami. Zakład z Krakowa da nam odpowiedź, kiedy będzie można przewieźć Stefana W. z powrotem do Gdańska – podkreślał Duszyński.
Po zakończeniu obserwacji psychiatrycznej lekarze przygotują opinię na temat poczytalności Stefana W. Zostanie ona dołączona do akt sprawy jako jeden z dowodów.
– Jeśli z dokumentu będzie wynikać, że mężczyzna w momencie zabójstwa był niepoczytalny to wtedy prokurator może wnioskować o umorzenie sprawy i skierowanie więźnia do szpitala psychiatrycznego – wyjaśniał prokurator. I uzupełnił, że jeśli okaże się, że Stefan W. był poczytalny, wtedy zostanie przygotowany akt oskarżenia i sprawa trafi do sądu.
Prokurator zaznaczył, że przygotowanie opinii przez lekarzy trwa dłużej niż sama obserwacja. – Nie spodziewałbym się jej po 4 tygodniach – ocenił.
Stefan W. był już poddany jednorazowemu badaniu psychiatrycznemu. Biegli nie byli wtedy w stanie ocenić, czy mężczyzna jest poczytalny czy nie i złożyli wniosek o dłuższą obserwację, na którą w marcu zgodził się sąd.
Transport pod szczególnym nadzorem
Podejrzanego 27-latka przewieziono do Krakowa w asyście antyterrorystów. Jak wcześniej informowała służba więzienna, na czas transportu mężczyźnie nie trzeba było zakładać kasku ochronnego ani specjalnego kaftana bezpieczeństwa.
13 stycznia Stefan W. wtargnął na scenę podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i zaatakował prezydenta Gdańska nożem. Trzy głębokie rany, jakie odniósł Paweł Adamowicz, okazały się śmiertelne.
Masz news, zdjęcie lub film związany z pogodą? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl