CBOS: mniej Polaków krytycznych wobec rządu ws. katastrofy smoleńskiej
Po drugiej rocznicy katastrofy smoleńskiej Centrum Badania Opinii Społecznej po raz kolejny zapytał Polaków o opinie na ten temat. W majowym sondażu zwrócono uwagę na to, kto jest skłonny akceptować hipotezę, że prezydencki samolot mógł się rozbić w wyniku zamachu. Z sondażu wynika, że zmalała liczba Polaków krytycznie wypowiadających się o rządzie ws. wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej. W porównaniu z badaniem z zeszłego roku takich osób jest o 5 proc. mniej.
Czy to był zamach?
Teoria, że katastrofa prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem nastąpiła w wyniku wybuchu, który miał miejsce tuż nad ziemią, choć sprzeczna z ustaleniami komisji rządowej powołanej do wyjaśnienia przyczyn tej katastrofy, jest ciągle obecna w dyskursie publicznym. Takie wyjaśnienie wypracował parlamentarny zespół ds. zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej pod kierownictwem Antoniego Macierewicza i ta hipoteza jest nieustannie lansowana przez przewodniczącego oraz specjalistów powołanych przez ten zespół do roli ekspertów. Czy Polacy wierzą w to, że prezydent Lech Kaczyński zginął wskutek zamachu?
Większość badanych zapytanych o to, czy bierze pod uwagę możliwość, że prezydent Lech Kaczyński poniósł śmierć w wyniku zamachu, odpowiedziała przecząco. Prawie dwie trzecie (63 proc.) nie bierze pod uwagę teorii zamachu, w tym 38 proc. odrzuca to wyjaśnienie w sposób zdecydowany. W taką możliwość wierzy jedna czwarta Polaków (25 proc.), natomiast co ósmy (12 proc.) nie ma zdania w tej sprawie.
W teorię zamachu nieco częściej są skłonne wierzyć kobiety (28 proc.) niż mężczyźni (22 proc.). W grupach wiekowych najczęściej o takiej możliwości myślą najmłodsi respondenci – 38 proc. osób od 18 do 24 roku życia uważa, że prezydent Lech Kaczyński mógł ponieść śmierć w wyniku zamachu.
23 proc. Polaków: rząd zaniechał możliwości wyjaśnienia tej katastrofy
Zdaniem ponad połowy badanych (53 proc.) w sprawie wyjaśnienia przyczyn katastrofy pod Smoleńskiem polski rząd wiele zrobił, ale też dopuścił się wielu zaniedbań. Prawie jedna czwarta (23 proc.) jest jeszcze bardziej krytyczna i sądzi, że rząd tak naprawdę zaniechał możliwości wyjaśnienia tej katastrofy. Tylko 16 proc. ankietowanych ocenia, iż rząd zrobił w tej sprawie wszystko, co było możliwe. Wyrobionej opinii w tej kwestii nie ma 8 proc. respondentów.
W porównaniu z ocenami z sierpnia ubiegłego roku nieco wzrósł krytycyzm wobec postępowania rządu w tej sprawie (wzrost wskazań o 6 punktów procentowych). Zarazem jednak oceny skrajne – z jednej strony całkowicie dyskredytujące działania rządu, a z drugiej w pełni akceptujące jego poczynania – praktycznie nie uległy zmianie. Najbardziej negatywnie o postawie rządu w tej sprawie Polacy wypowiadali się na początku ubiegłego roku, wówczas łącznie aż 81 proc. badanych wyrażało się o działaniach rządu mniej lub bardziej krytycznie, obecnie liczba głosów krytycznych wynosi 76 proc.
Sympatie polityczne a wyjaśnianie katastrofy
Opinie o dotychczasowych działaniach rządu w sprawie wyjaśnienia przyczyn katastrofy prezydenckiego samolotu są w dużym stopniu uwarunkowane sympatiami politycznymi, jednak nie zmienia to ogólnego wydźwięku ocen. Nawet w elektoracie PO tylko jedna trzecia badanych (32 proc.) uważa, że rząd zrobił wszystko, by wyjaśnić przyczyny katastrofy pod Smoleńskiem, natomiast ponad połowa (59 proc.) jest zdania, że rząd co prawda wiele zrobił, ale też wiele zaniedbał. Oczywiście oceny potencjalnych wyborców PiS są jeszcze bardziej krytyczne - zwolennicy tej partii w większości uważają, że rząd Donalda Tuska tak naprawdę zaniechał wszelkich możliwości rzetelnego wyjaśnienia tej katastrofy (56 proc.).
Czy rząd zaniechał wszelkich możliwości rzetelnego wyjaśnienia tej katastrofy? Tego zdania jest tylko 6 proc. sympatyków Ruchu Palikota, po 19 proc. elektoratu SLD oraz PSL. Uważa tak również 19 proc. Polaków niezdecydowanych politycznie oraz 23 proc. osób nie zamierzających głosować.
Rosja a katastrofa smoleńska
Długotrwałe niezabezpieczanie wraku samolotu (w taki sposób, by można go było później zbadać) i niezwrócenie go mimo zakończenia wyjaśniania katastrofy przez stronę rosyjską, a wcześniej brak kasety z nagraniami z wieży kontroli lotów – kluczowego dowodu, by można było wyjaśnić to, co się tam działo – oraz inne zachowania strony rosyjskiej w tej sprawie z pewnością przyczyniły się do tego, że większość Polaków (68 proc.) jest przekonana, iż Rosjanie ukrywają dowody, zacierają ślady błędów kontrolerów lotów i nieprawidłowości w pracy obsługi lotniska. Tylko jedna piąta badanych (20 proc.) uważa, że Rosjanie nie mataczą w tej sprawie.
W porównaniu z pomiarem ubiegłorocznym odsetek respondentów przekonanych o tym, że strona rosyjska ma w tej sprawie coś do ukrycia i stara się nie dopuścić do wyjaśnienia roli swoich obywateli w tej katastrofie, wzrósł o 8 punktów.
Wyborcy PiS najliczniej kwestionują dobrą wolę strony rosyjskiej – niemal wszyscy sympatycy tej partii (91 proc.) są zdania, że Rosjanie ukrywają dowody i zacierają ślady błędów kontrolerów lotu. Wśród zwolenników PO pogląd ten podziela ponad połowa (61 proc.), jednocześnie około jednej trzeciej (29 proc.) wierzy, że Rosjanie w tej sprawie zachowali wszelkie standardy i nie dopuszczali się ukrywania czy niszczenia dowodów. Relatywnie najrzadziej o złej woli strony rosyjskiej są przekonani wyborcy SLD, chociaż także wśród nich ponad połowa przychyla się do opinii krytycznej (58 proc.).
Wykształcenie, płeć, religia
O możliwości celowych działań niezidentyfikowanych sił, które doprowadziły do katastrofy prezydenckiego samolotu, częściej są przekonane osoby gorzej wykształcone i sytuowane, mieszkające na wsi i w małych ośrodkach miejskich. Spośród zmiennych socjodemograficznych opinie na ten temat najsilniej różnicują deklarowane dochody per capita – prawie połowa respondentów o miesięcznych dochodach do 500 zł na osobę w rodzinie jest skłonna zaakceptować teorię zamachu, ale tyle samo ją odrzuca.
Uczestnictwo w praktykach religijnych także wyraźnie wpływa na stosunek do hipotezy zamachu, czyli de facto świadczy o negatywnej ocenie wiarygodności ustaleń wypracowanych przez komisję Millera. Wśród osób biorących udział w praktykach religijnych kilka razy w tygodniu prawie tyle samo uważa, że prezydent Lech Kaczyński mógł ponieść śmierć w wyniku zamachu, co odrzuca tę hipotezę. Im rzadziej deklarowane praktyki religijne, tym częstsza jest akceptacja ustaleń oficjalnych.
Wiara w możliwość zamachu i krytyczny stosunek do oficjalnych ustaleń komisji Millera są związane także z deklarowanymi poglądami politycznymi. Osoby utożsamiające się z lewicą w największym stopniu odrzucają teorię spiskową – tylko 14 proc. bierze taką możliwość pod uwagę, ponad cztery piąte zaś (81 proc.) uważa, że przyczyny katastrofy pod Smoleńskiem były inne. Z kolei około jednej trzeciej respondentów identyfikujących się z prawicą (29 proc.) bierze pod uwagę możliwość, że prezydencki samolot rozbił się wskutek zamachu, większość (59 proc.) jednak tę hipotezę odrzuca.
Wpływ poglądów politycznych na akceptację hipotezy o zamachu jest jednak najbardziej widoczny, gdy weźmiemy pod uwagę opinie elektoratów poszczególnych ugrupowań. Jedyną partią, której zwolennicy w większości zgadzają się z tezą, że prezydent Lech Kaczyński oraz towarzyszące mu osoby mogły ponieść śmierć wskutek spisku, jest PiS. Sympatycy pozostałych ugrupowań, a także wyborcy niezdecydowani oraz niezamierzający głosować w ewentualnych wyborach w większym lub mniejszym stopniu odrzucają tę hipotezę. Relatywnie więcej zwolenników ma teoria zamachu wśród sympatyków Solidarnej Polski oraz PSL. Prawie powszechnie nie zgadzają się z tym wyjaśnieniem wyborcy PO.
W przypadku tragedii pod Smoleńskiem mijający czas nie wpływa, jak dotąd, na uspokojenie nastrojów i ustalenie jednego, akceptowanego przez wszystkich wyjaśnienia przyczyn tej katastrofy. Polacy coraz wyraźniej dostrzegają, że władze Rosji prowadzą w tej sprawie jakąś grę. Zdaniem zdecydowanej większości ankietowanych Rosjanie mataczą, próbują ukrywać własne błędy czy też niekompetencję swoich przedstawicieli i to przekonanie wśród Polaków się umacnia. Nieco krytyczniej niż w ubiegłym roku oceniana jest także postawa polskiego rządu w tej sprawie.
Można sądzić, że Polacy w zdecydowanej większości akceptują oficjalne ustalenia komisji rządowej powołanej do wyjaśnienia przyczyn katastrofy pod Smoleńskiem. Jednak co czwarty badany bierze pod uwagę możliwość, że prezydencki samolot uległ katastrofie w wyniku zamachu. W teorię tę skłonni są uwierzyć przede wszystkim wyborcy PiS. Skłonność do akceptacji hipotezy zamachu silniejsza jest wśród respondentów gorzej sytuowanych, mieszkających w mniejszych ośrodkach, gorzej wykształconych, a zatem bardziej sfrustrowanych oraz – co się z tym wiąże – bardziej podatnych na manipulację i skłonnych do akceptacji teorii spiskowych. Zróżnicowanie ocen w zależności od częstości praktyk religijnych może wskazywać na to, że częstsza obecność w kościele nie pozostaje bez wpływu na opinie w tej sprawie.
Według opinii niektórych komentatorów katastrofa pod Smoleńskiem z powodu wielu niejasności, niewyjaśnionych wątków i nie do końca zrozumiałych przyczyn takiego, a nie innego postępowania pilotów stanie się jednym z tych wydarzeń, których interpretacja zawsze będzie dzielić opinię publiczną, o które zawsze będą toczyć się spory. Krótki czas, jaki upłynął od tej katastrofy, sprawia, że spory o nią są ciągle silnie zakorzenione w bieżącej polityce, wywołują wiele emocji i – choć nie jest to podział równomierny – ciągle silnie dzielą Polaków. Działania władz rosyjskich w tej sprawie, takie jak np. postępowanie w sprawie zwrotu wraku samolotu, w sposób zamierzony czy też nie, wyraźnie te podziały podtrzymują i eksponują.
Badanie "Aktualne problemy i wydarzenia” CBOS przeprowadził w dniach 10-16 maja 2012 roku na liczącej 1017 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.