"Był prawdziwym patriotą". Łzy we wsi młodego żołnierza
- On o wojsku marzył. To było dla niego bardzo ważne. Dla nas jest patriotą, który zginął za ojczyznę - mówią mieszkańcy wsi, w gminie Rząśnik, skąd pochodził 21-letni szeregowy Mateusz Sitek. Zmarł w szpitalu po tym, jak został zaatakowany przez migrantów na granicy. Jego rodzinna wieś mówi jednym głosem: "prawdziwy bohater".
Wiadomość o śmierci Mateusza spłynęła w czwartek. W gminie, z której pochodzi, nikt do teraz w to nie dowierza. Wiele osób modliło się, żeby 21-latek wyszedł ze szpitala i wrócił do pełnej sprawności. Proboszcz w parafialnym kościele odmawiał msze w tej intencji. Na nabożeństwa zawsze przychodzili znajomi oraz bliższa i dalsza rodzina.
W kilku miejscach organizowane były nawet zbiórki krwi dla młodego żołnierza.
Do ataku na Mateusza doszło 28 maja nad ranem na odcinku granicy w okolicach Dubicz Cerkiewnych (woj. podlaskie). Szeregowy 1. Warszawskiej Brygady Pancernej, wchodzącej w skład 18. Dywizji Zmechanizowanej, został raniony nożem przez jednego z migrantów, którzy w grupie próbowali sforsować stalową zaporę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
21-latek używając tarczy ochronnej, blokował wyłom w murze, ale sprawca - po przełożeniu ręki przez płot - ugodził go nożem w okolicy klatki piersiowej. W stronę rannego i udzielającej mu pomocy funkcjonariuszki Straży Granicznej migranci rzucali gałęzie i kamienie.
Żałoba we wsi po śmierci Mateusza
- Dla mnie to jest bohater. On marzył, żeby iść do wojska. Zginął w obronie Polski - mówi pan Henryk, mieszkaniec gminy Rząśnik pod Wyszkowem, skąd pochodził Mateusz.
- To jest dla nas tragedia, nie do pomyślenia. Znam jego mamę, bo pracuje z moją córką w jednej szkole. On jest rówieśnikiem z moim wnuczkiem, chodzili do jednej klasy. Mi jest ciężko, a co dopiero przeżywa ta rodzina - rozpłakała się z kolei pani Mirosława.
- Jego mama była z niego bardzo dumna, chociaż miała obawy co do się jego służby w wojsku. Straszne to wszystko, dla mnie to jest nie do pojęcia, co dzieje się na tej granicy. Jest mi niezmiernie przykro - dodała.
Sąsiedzi opisują Mateusza jako wesołego i dumnego mężczyznę. Mówią, że widywali go często w mundurze. Był absolwentem klasy mundurowej szkoły w Wyszkowie, gdzie dziś odbył się apel, by uczcić jego pamięć.
Apel pamięci w Wyszkowie
- Był prawdziwym patriotą. Brak mi słów. Pamiętam go z młodszych lat, widziałem, jak z dumą wracał po szkole do domu w mundurze - opowiada z kolei kolega Mateusza ze wsi, Marek.
Mężczyzna zapowiada, że weźmie udział w apelu pamięci, który zaplanowano na piątek na godz. 19 w Wyszkowie. Organizatorzy zapraszają wszystkich, by przyszli uczcić pamięć poległego żołnierza. Zgromadzenie na placu Miejskim ma poprzedzić msza święta.
"Oddamy minutą ciszy hołd zamordowanemu żołnierzowi Wojska Polskiego, 21-letniemu Mateuszowi z gminy Rząśnik, absolwentowi CEZiU "Kopernik". Zamanifestujemy nasz sprzeciw wobec traktowaniu funkcjonariuszy broniących granic oraz odśpiewamy symbolicznie 'Hymn Polski do granic'. Nie bądź bierny i okaż szacunek polskiemu mundurowi - zachęcają Wyszkowscy Patrioci, którzy organizują wydarzenie.
Rodzina poinformowała, że uroczyste pożegnanie Mateusza odbędzie się w środę tj. 12.06.2024 r. o godz. 11 w Kościele pw. Świętej Anny w m. Nowy Lubiel.
Mateusz Dolak, dziennikarz Wirtualnej Polski
Czytaj też: