Były PRL‑owski wicepremier zginął, bo handlował bronią
Samoloty Polnipponu - spółki, której
współwłaścicielem był Ireneusz Sekuła, były PRL-owski wicepremier, woziły broń do Pakistanu -
ustalił "Dziennik". Być może latały też do Serbii i Sierra Leone.
- To wśród handlarzy bronią należy szukać zabójców byłego peerelowskiego wicepremiera - sugerował prokuraturze Bogusław Bagsik, były szef Art-B (spółka zasłynęła dzięki wykorzystaniu tzw. oscylatora ekonomicznego, dzięki któremu właścicielom udawało się kilkadziesiąt razy oprocentowywać w bankach tę samą wpłatę).
Ireneusz Sekuła, legendarna postać lewicy, król nomenklatury zwany "panem cygaro", zginął z rąk gangsterów "Pruszkowa", bo nie spłacił długów Bogusławowi Bagsikowi - wynika z zeznań świadków, które opublikował wczorajszy "Dziennik". Co na to Bagsik? Odmawia komentarza i zapewnia, że sprawa go nie dotyczy.
Gazeta dotarła do zeznań Bagsika. Sugerował on śledczym, aby zbadali wątek handlu bronią przez Sekułę i zajęli się interesami gangu wołomińskiego.
23 maja 2006 r. sierżant Agata Szukalska z Komendy Stołecznej Policji sporządziła notatkę o dziwnym zachowaniu byłego szefa Art- B, przesłuchiwanego w sprawie śmierci Sekuły. Już po zakończeniu przesłuchania Bagsik wyjął telefon komórkowy i w elektronicznym notatniku wystukał tekst:
- Senator Stokłosa i Irek byli wspólnikami w produkcji mięsnej. Odbiorcą parówek był Robert Poczman - ten interes został przejęty przez "Wołomin". Samolotami Irka WSI przewoziło broń, np. do Serbii.
Poczman to łącznik między światem gangsterów i polityków. Brał udział w przetargach zbrojeniowych dla MON, handlował sprzętem specjalnym. Dwa razy trafił do aresztu. W latach 90. kupił pismo "VIP", które wcześniej wydawał Sekuła. Razem robili interesy