Były prezydent zdradza, gdzie leży klucz do wygranej z PiS
Opozycja od miesięcy poszukuje skutecznej recepty na odebranie partii Jarosława Kaczyńskiego wyborców. Sondaże pokazują jednak, że poparcie dla PiS wciąż wynosi około 30 proc., co jest największą wartością w całym zestawieniu. O tym, gdzie opozycja powinna szukać obecnie klucza do wygranej z PiS rozmawialiśmy z byłym prezydentem Bronisławem Komorowskim. W jego ocenie przydałaby się silna partia konserwatywna, która przyciągałaby wyborców brakiem radykalizmu. - Myślę, że ma to na to szansę albo pan Szymon Hołownia i jego formacja albo PSL - stwierdził gość programu WP "Newsroom". - Taka formacja jest niezwykle potrzebna, aby mieli na co przenieść swoje głosy zniechęceni często właśnie do radykalizmu PiS-owskiego wyborcy tego ugrupowania - powiedział. Komorowski wskazał, że przykład brać można z opozycji węgierskiej, która jednocząc się przeciwko Fideszowi Victora Orbana wybrała na swojego lidera polityka konserwatywnego. Pytany o to, z jakimi problemami mierzy się dziś PO w boju o wyborców, były prezydent wskazał na zbyt lewicowy charakter partii. - PO utraciła to, co miała bardzo ważnego. Mianowicie utraciła dwa bardzo wyraziste skrzydła: konserwatywne i liberalne. Wtedy to były największe sukcesy polityczne tego ugrupowania. Dzisiaj tego skrzydła konserwatywnego jakoś nie widać, chyba się jakoś rozsypało - ocenił.