Były prezydent Olsztyna z aktem oskarżenia i nową posadą. Został dyrektorem w Enerdze

W tej sprawie są wielkie pieniądze, najsłynniejszy agent CBA, poważne zarzuty i niedawno powołany dyrektor ze spółki kontrolowanej przez Skarb Państwa.

Afera "Helpera", bo o niej mowa, dotyczy wyłudzenia od samorządów z województwa warmińsko-mazurskiego wielomilionowych dotacji. Fundusze miały być wydane na organizację i funkcjonowanie domów samopomocy. Jednak - zdaniem śledczych - z ponad 71 mln zł dotacji, aż 34 mln zł miały zostać przywłaszczone.

- Pod pozorem realizacji zadania publicznego z zakresu pomocy społecznej blisko połowa kwoty udzielonej dotacji wykorzystana została przez członków grupy organizującej proceder na zaspokojenie własnych potrzeb - opisywał w 2022 roku w rozmowie z Polską Agencją Prasową Paweł Sawoń, ówczesny zastępca prokuratora regionalnego w Białymstoku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Stowarzyszenie "Helper" prowadził były poseł PiS i były agent CBA Tomasz K., znany jako agent Tomek. Pomagać miała mu jego żona Katarzyna. Zarzuty stworzenia i kierowania w 2010-2017 zorganizowaną grupą przestępczą prokuratura przedstawiła Katarzynie K. (łącznie 27 zarzutów) oraz Marzenie H. (18 zarzutów). Tomasz K., który miał był członkiem grupy, usłyszał 19 zarzutów.

Akt oskarżenia obejmuje jednak aż 42 osoby, w tym urzędników i samorządowców z Warmii i Mazur, którzy mieli nie dopełnić obowiązków przy zawieraniu umów z "Helperem" i tym samym działać na szkodę gmin. Niedopełnienie obowiązków miało polegać na braku dbałości o prawidłową gospodarkę finansową gminy oraz braku kontroli oceny realizacji zleconego zadania.

Ze śledztwa białostockiej prokuratury wynika, że Piotr G. jako prezydent Olsztyna miał wyrządzić gminie szkodę majątkową w wielkich rozmiarach - mowa bowiem o prawie 25 mln zł. Piotr G. z zarzutami się nie zgadza.

- Jestem w najwyższym stopniu zbulwersowany i zdziwiony faktem skierowania pod moim adresem zarzutów w sprawie, w której nie mam sobie nic do zarzucenia, a wręcz przeciwnie, to ja, i kierowany przez mnie urząd, jesteśmy ofiarami przestępstwa. Prokuratura postawiła mi zarzuty, pomimo iż gmina podejmowała i nadal podejmuje wobec stowarzyszenia różne działania kontrolne i - idące w ślad za nimi - powiadomienia prokuratury o podejrzeniu przestępczych działań na jej szkodę - podkreślił w oświadczeniu.

Piotr G. był prezydentem Olsztyna od 2009 do 2024 roku. W lutym 2024 roku, przed wyborami samorządowymi, ogłosił, że nie będzie ubiegał się o reelekcję i poparł kandydaturę Roberta Szewczyka z Koalicji Obywatelskiej, który ostatecznie został jego następcą. Piotr G. objął mandat radnego, zasiada w klubie Koalicji Obywatelskiej.

70-letni G. radnym był tylko przez kilka miesięcy. Już w sierpniu został dyrektorem olsztyńskiego oddziału spółki Energa-Operator. Lokalne media - w tym portal debata.olsztyn.pl i olsztyńska "Wyborcza" - wcześniej zapowiadały, że po rezygnacji Piotra G. ze startu w wyborach należy spodziewać się dla niego funkcji w spółkach Skarbu Państwa.

Spytaliśmy przedsiębiorstwo, jakie kompetencje zdecydowały o powołaniu Piotra G. oraz czy spółce nie przeszkadza, że ciążą na nim zarzuty. Energa odpowiedziała, że dyrektorzy generalni oddziałów Energa-Operator powoływani są uchwałą zarządu spółki. Nie wiemy również, czy Piotr G. weźmie urlop na 26 i 27 listopada 2024 roku, gdy sąd zaplanował dwa terminy rozprawy w jego sprawie.

Paweł Figurski i Patryk Słowik, dziennikarze Wirtualnej Polski