Dyktator dał mu słowo. Były premier Izraela: "On go nie zabije"
Na początku brutalnej rosyjskiej inwazji na Ukrainę były premier Izraela pełnił rolę mediatora między Kijowem a Moskwą. Naftali Bennett ujawnił właśnie, że Władimir Putin zapewnił go wtedy, że "nie zabije Wołodymyra Zełenskiego".
05.02.2023 | aktual.: 05.02.2023 12:41
Były premier Izraela spotkał się w marcu ubiegłego roku z Władimirem Putinem. Naftali Bennett rozmawiał też wówczas z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim. Ostatecznie nie udało mu się jednak doprowadzić do zakończenia wojny.
Teraz były szef izraelskiego rządu ujawnił szczegóły negocjacji z rosyjskim dyktatorem. W trwającym prawie pięć godzin wywiadzie opublikowanym w serwisie YouTube Bennett zdradził, że na początku wojny zapytał Putina, czy zamierza zabić Zełenskiego. - Zapytałem: "O co w tym wszystkim chodzi? Czy planujesz zabić Zełenskiego?". Odpowiedział: "Nie zabiję Zełenskiego". Wtedy powiedziałem do niego: "Mam rozumieć, że dajesz mi słowo, że tego nie zrobisz?". On odpowiedział: "Nie zabiję Zełenskiego" - relacjonował.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bennett przekazał, że po tej rozmowie skontaktował się z ukraińskim prezydentem, by poinformować go o obietnicy rosyjskiego dyktatora. - "Słuchaj, wyszedłem ze spotkania, on nie zamierza cię zabić". Zełenski zapytał: "Jesteś pewien?". Odpowiedziałem: "Na 100 proc. nie zabije cię" - powiedział.
Słowa Benneta przypominają o realnym niebezpieczeństwie, które groziło Zełenskiemu na początku wojny. Plan Rosjan w Ukrainie przewidywał przejęcie, już w pierwszych godzinach szturmu na niezależny kraj, siedziby prezydenta w Kijowie i porwanie lub zabicie Zełenskiego oraz zapewne także członków jego rodziny. Potem - zainstalowanie w Ukrainie marionetkowych władz. Wojenny plan strategiczny zawalił się już na samym początku. Zełenki jednak sam potwierdzał próby szturmu Rosjan w celu porwania go.
Bennet w wywiadzie wskazał też, że podczas mediacji prezydent Rosji zrezygnował z obietnicy dążenia do rozbrojenia Ukrainy, a Zełenski obiecał, że jego kraj nie przystąpi do NATO.
Izrael utrzymuje dobre relacje zarówno z Moskwą, jak i z Kijowem - Bennett był mediatorem przez pierwsze pół roku wojny w Ukrainie.
Relacje nowych władz Izraela z Kremlem
We wtorek nowy szef izraelskiej dyplomacji Eli Cohen rozmawiał z rosyjskim ministrem spraw zagranicznych Siergiejem Ławrowem - to pierwsza taka rozmowa od początku wojny w Ukrainie.
Yair Lapid, były szef MSZ Izraela, otwarcie potępiał Kreml za inwazję w sąsiednim kraju. W komunikacie po rozmowie Cohen-Ławrow Izrael podkreślił, że dyplomaci poruszyli temat wojny, ale "nie oznacza to zmiany w polityce wobec niej". W poniedziałkowym wystąpieniu Cohen zasugerował jednak, że nowe władze przyjmą bardziej prorosyjską narrację. Szef MSZ Izraela oświadczył, że "Izrael będzie mówić mniej o sytuacji w Ukrainie".
Według Jarosława Kociszewskiego, eksperta ds. Bliskiego Wschodu, deklaracja nie zwiastuje jednak zmian w relacji Jerozolimy i Moskwy. - Tak jak wcześniej Izrael stał z boku tego konfliktu, tak nadal będzie tak się zachowywał - podkreślił Kociszewski w rozmowie z Wirtualną Polską. Zdaniem wieloletniego korespondenta Polskiego Radia na Bliskim Wschodzie, Izrael "to kraj bliskowschodni, który ma własne problemy i przez pryzmat tych problemów będzie uprawiał najlepszą dla siebie politykę".
Czytaj też:
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ