Były premier Belgii chce reakcji UE na burzę ws. LGBT. Beata Kempa: zapraszam do Polski
Były premier Belgii Elio Di Rupo uznał, że słowa Andrzeja Dudy nt. LGBT są "niedopuszczalne". Jego zdaniem UE powinna ukarać Polskę np. przez brak finansowania. Europosłanka Beata Kempa postanowiła załagodzić sytuację.
15.06.2020 | aktual.: 30.03.2022 13:34
- Nie może być tak, że mniejszość będzie narzucać swoją wolę większości tylko dlatego, że ma duże wpływy na przykład w mediach, że w rządach wielu krajów ta mniejszość robi wszystko, aby mieć również wpływy na decyzje. W Polsce tak nie będzie, będziemy się wzajemnie szanować, ale jesteśmy za szacunkiem, a nie za afirmacją - powiedziała w rozmowie z TV Republika Beata Kempa.
Europosłanka broniła wypowiedzi Andrzeja Dudy. Prezydent kilka dni temu powiedział: "próbuje się nam wmówić, że LGBT to ludzie". - A to jest po prostu ideologia - zaznaczył. I dodał, że "najlepszym dowodem na to, że jest to ideologia, jest to, że część osób, które mają preferencje homoseksualne, nie utożsamia się z tym ruchem i ideologią".
Te słowa nie spodobały się byłemu premierowi Belgii. Elio Di Rupo uznał, że są "niedopuszczalne". Jego zdaniem Rada Europejska powinna zwrócić się w związku z tą sprawą o uruchomienie art. 7 traktatu o Unii Europejskiej. "Wszelka pomoc europejska powinna podlegać poszanowaniu europejskich wartości i podstawowych wolności" - zaznaczył.
Zobacz także: Grzegorz Schetyna o wyborze Małgorzaty Kidawy-Błońskiej: dzisiaj jesteśmy mądrzejsi
Spór o LGBT. Beata Kempado byłego premiera Belgii: "zapraszam do Polski"
- Jeśli idzie o pana premiera Belgii, to ja go zapraszam do Polski. Myślę, że oni wszyscy mają takie przeświadczenie, które jest wdrukowane przez histeryczną polską opozycję, która właśnie w Brukseli rozpowszechnia to przeświadczenie - zaznaczyła Kempa.
Europosłanka podkreśliła, że "jest dumna z prezydenta". - Ponieważ jasno i wyraźnie staje w obronie dzieci, tłumaczy tym, którzy konstytucję podobno mają w sercu, na koszulkach na pewno ją mają, ale chyba nie czytają jej zbyt dokładnie. Z konstytucji jasno bowiem wynika, że wychowanie czy wybór treści edukacyjnych dla dzieci jest przede wszystkim prerogatywą rodziców - uznała.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.