Były oficer CBA ujawnił aferę. Dziwne zachowanie prokuratury

Dziwne rzeczy dzieją się wokół prokuratorskich postępowań z udziałem byłego oficera CBA Wojciecha J. To ten funkcjonariusz zawiadomił śledczych o możliwości niedopełnienia obowiązków przez szefa Biura Ernesta Bejdę i przy okazji ujawnił, że istnieje sekstaśma z politykiem PiS.

Były oficer CBA ujawnił aferę. Dziwne zachowanie prokuratury
Źródło zdjęć: © East News | Andrzej Iwańczuk
Sylwester Ruszkiewicz

Połowa maja. Do prokuratury okręgowej w Warszawie wezwany jest Wojciech J. Ale wcale nie w swojej sprawie, czyli zawiadomienia, które składał pod koniec marca. Śledczy chcą go przesłuchać na okoliczność wszczętego 8 maja śledztwa w sprawie fałszywego oskarżenia i znieważenia marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego. Zawiadomienie w tej sprawie złożył sam marszałek Sejmu, który został już przesłuchany. Kuchciński poczuł się urażony informacjami, że to on miał być rzekomo na nagraniu z agencji towarzyskiej. przekazywanymi przez byłego agenta CBA.

Celowa pomyłka prokuratury?

Na wezwaniu do prokuratury dla Wojciecha J. wskazany jest artykuł 209 kodeksu karnego, który mówi o uchylaniu się od obowiązku alimentacyjnego. Pismo wprowadza w osłupienie zarówno byłego oficera CBA, jak i jego pełnomocnik Beatę Bosak – Kruczek. Funkcjonariusz jest bowiem od wielu lat szczęśliwym małżonkiem i nigdy nie miał sądowego nakazu płacenia alimentów.

Po interwencji w prokuraturze okazuje się jednak, że doszło do pomyłki. A czynności miały być prowadzone w kierunku art. 231 kodeksu karnego, czyli niedopełnienia lub przekroczenia obowiązków służbowych.

Ale to nie koniec. Termin przesłuchania wyznaczono podczas nieobecności pełnomocnika. Prawniczka oficera CBA była wówczas na zagranicznym urlopie. A jak wiadomo, powszechną praktyką jest uzgodnienie terminu przesłuchania tak, by świadek mógł zeznawać w obecności swojego adwokata.

Zobacz także: Burza wokół Stanisława Piotrowicza. Rzecznik rządu reaguje

Pytana o komentarz przez WP mec. Beata Bosak-Kruczek nie kryje zaskoczenia i zdziwienia całą sytuacją.

- Pani prokurator Mirosława Chyr, która prowadzi sprawę, kieruje korespondencję do mojego klienta na adres mojej kancelarii. Urząd pocztowy kategorycznie odmawia mi wydania korespondencji, tłumacząc każdorazowo innymi danymi osobowymi adresata. Z kolei niektóre pisma, według swobodnego uznania pani prokurator, kierowane są na adres domowy mojego klienta, który jest znany pani prokurator – mówi Wirtualnej Polsce mec. Beata Bosak-Kruczek.

Jak ustaliła Wirtualna Polska, w sprawie działań prokurator Chyr prawniczka oficera CBA wysłała pismo do szefa prokuratury okręgowej w Warszawie Pawła Blachowskiego.

"Uprzejmie proszę o zobligowanie pani prokurator, do podejmowania takich działań, które są w zgodzie z przepisami kodeksu postępowania karnego i uwzględniają prawa mojego klienta. Dotychczasowe działania wprowadzają niepotrzebny chaos i nie wiadomo jaki jest ich cel" – apeluje w piśmie mec. Beata Bosak-Kruczek. Dokument wpłynął do prokuratury okręgowej w piątek 24 maja.

Ta sama prokurator, od czerwca 2018 roku przejęła śledztwo, w którym świadkiem jest mąż prawniczki, również były oficer CBA Andrzej Kruczek. Został on zwolniony ze służby, po tym jak ujawnił znajomość jednego z bohaterów afery reprywatyzacyjnej z obecnym szefem Biura Ernestem Bejdą. Kruczek w sprawie przesłuchany był już 3 razy, a śledztwo trwa już ponad 2 lata. Dotyczy ono rzekomego przekazywania przez oficera CBA informacji operacyjnych osobom trzecim.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (184)