PolskaByły dziekan przed sądem za plagiat

Były dziekan przed sądem za plagiat

Przed Sądem Rejonowym w Gdańsku rozpoczął się proces b. dziekana Wydziału Prawa i Administracji
Uniwersytetu Gdańskiego, prof. Michała Płachty, oskarżonego o
wykorzystanie w trzech artykułach fragmentów dwóch prac
magisterskich swoich studentek.

29.11.2005 | aktual.: 29.11.2005 14:40

Naukowiec odpowiada także za wyłudzenie 6 tys. zł z Uniwersytetu Gdańskiego jako honorarium za jedną z publikacji.

Oskarżony prof. Michał Płachta (sąd zgodził się na ujawnienie jego danych personalnych i wizerunku) oświadczył, że jest niewinny, choć podczas jednego z przesłuchań w toruńskiej prokuraturze przyznał, iż dopuścił się plagiatu. Miał to zrobić m.in. z powodu braku czasu i natłoku obowiązków służbowych.

Prace magisterskie Elizy Wasińskiej oraz Katarzyny Wareckiej, z których fragmentów miał korzystać prof. Płachta w swoich artykułach, zostały obronione w 2002 r. Publikacje naukowca ukazały się rok później.

Podczas wyjaśnień w sądzie Płachta mówił o swoim bogatym doświadczeniu naukowym zdobytym m.in. w USA, Kanadzie, Japonii i Szwecji. Podkreślał, że jako jedyny Polak uczestniczył kilka lat temu w komisji przygotowawczej Organizacji Narodów Zjednoczonych, opracowującej dokumenty dla międzynarodowego trybunału karnego.

Oskarżony podkreślił także, że dzięki wyjątkowej znajomości języka angielskiego (zna on także jęz. francuski, niemiecki i rosyjski) wielokrotnie weryfikował tłumaczenia różnych dokumentów na zlecenie ministerstw Sprawiedliwości i Spraw Zagranicznych oraz Komitetu Integracji Europejskiej.

Poczułam niesmak i rozczarowanie, tym bardziej że seminaria prowadzone pod kierunkiem pana profesora były wymagające i odmienne od pozostałych, traktowane jak przygoda intelektualna. Darzyłyśmy go olbrzymim szacunkiem i poważaniem - powiedziała dziennikarzom Wasińska, która jako pierwsza odkryła podobieństwo swojej pracy magisterskiej do publikacji naukowca.

Zarówno Wasińska, jak i Warecka występują przed gdańskim sądem jako oskarżycielki posiłkowe.

Po nagłośnieniu w kwietniu 2004 r. przez trójmiejski lokalny dodatek "Gazety Wyborczej" podejrzeń o plagiat Michał Płachta zrezygnował z pracy na Uniwersytecie Gdańskim. Wcześniej przez wiele lat był związany z Uniwersytetem Jagiellońskim w Krakowie.

Za popełnienie plagiatu i wyłudzenie pieniędzy profesorowi grozi do trzech lat więzienia.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)