Były ambasador RP w Tokio oskarża MSZ. Mówi o skandalicznym zachowaniu dyrektora generalnego
Były ambasador RP w Tokio Jacek Izydorczyk skierował do prokuratury i Najwyższej Izby Kontroli zawiadomienie ws. działania najważniejszych urzędników w Ministerstwie Spraw Zagranicznych.
Jak informuje Onet, Jacek Izydorczyk zarzuca urzędnikom "przekroczenia uprawnień, niedopełnienia obowiązków, poświadczenie nieprawdy, przeciwko ochronie informacji, tworzenia fałszywych dowodów oraz pomówień".
Zawiadomienie skierowane jest do Prokuratury Okręgowej w Warszawie, a także do Najwyższej Izby Kontroli.
Szczególnie mocno Izydorczyk uderza w dyrektora generalnego Andrzeja Papierza. To on doprowadził do odwołania Izydorczyka z placówki w Tokio w zeszłym roku. Były ambasador przekonuje, że Papierz wielokrotnie złamał prawo, a podczas oficjalnej wizyty w świątyni w Kamakurze w Japonii zachowywał się obscenicznie i obraźliwie wobec Japończyków.
- Papierz podszedł do kadzi z wodą i zaczął symulować, że obmywa sobie genitalia. Radośnie przy tym rechotał. Towarzyszący mu ludzie z MSZ też się świetnie bawili - mówi Izydorczyk w rozmowie z Onetem.
Andrzej Papierz pełni stanowisko dyrektora generalnego Służby Zagranicznej od października 2018 roku. Podczas ogłoszenia jego nominacji, PAP informował że miał to być początek przyspieszenia zmian kadrowych i instytucjonalnych w MSZ.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl