Były ambasador Maszkiewicz w szpitalu do piątku
Były ambasador RP na Białorusi Mariusz
Maszkiewicz nadal przebywa w szpitalu w Mińsku i na pewno będzie
tam do piątku. Na razie nie wiadomo, jakie dalsze decyzje zapadną
w jego sprawie - powiedział konsul Mirosław
Jagielski.
06.04.2006 | aktual.: 06.04.2006 15:01
W oficjalnym orzeczeniu medycznym lekarze zalecili Maszkiewiczowi pobyt w szpitalu do 7 kwietnia i dalsze leczenie ambulatoryjne. Na razie jednak nie powiadomiono, czy były ambasador zostanie wypisany w piątek - wyjaśnił Jagielski.
Maszkiewicz leży na oddziale reanimacji, gdzie nie ma odwiedzin, ale ministerstwo zdrowia zezwoliło w drodze wyjątku na codzienne wizyty konsula. Polskim dyplomatom powiedziano, że pacjenta, który skarżył się na bóle w okolicach serca, umieszczono na reanimacji, gdyż na kardiologii brakuje miejsc.
Radio "Swoboda" podało, powołując się na anonimową pielęgniarkę, że Maszkiewicz, przewieziony 29 marca z aresztu do szpitala, miał mikrozawał. Według pielęgniarki, dobrze się stało, że były ambasador trafił na oddział reanimacyjny, bo powinien być pod obserwacją.
Konsul Jagielski podkreślił, że w orzeczeniu, jakie przekazano polskim dyplomatom, nie ma mowy o mikrozawale. Stan pacjenta określono jako stabilny. Poinformowano też, że powinien pozostać w szpitalu na obserwacji.
Lekarz prowadzący Alaksiej Laszenka powiedział radiu "Swoboda", że powodem dolegliwości Maszkiewicza jest stres psychosomatyczny. Stan pacjenta określił jako "średnio ciężki". Zapewnił, że były ambasador czuje się dobrze. Według Laszenki, Maszkiewiczowi potrzebne jest dalsze leczenie i badania, biorąc pod uwagę jego dolegliwości i wiek - 47 lat.
Szef stołecznego komitetu ds. ochrony zdrowia Dźmitry Piniewicz powiedział agencji Interfax-Zapad na początku tygodnia, że z wykonanych badań wynika, iż Maszkiewicz jeszcze przed przyjazdem do Mińska miał stan przedzawałowy. Według Piniewicza, obecnie stan pacjenta nie daje podstaw do niepokoju.
Maszkiewicz, skazany na 15 dni aresztu za udział w nielegalnym zgromadzeniu, został przewieziony do szpitala po pięciu dniach odbywania kary. Zgodnie z białoruskim prawem, pobyt w szpitalu nie zalicza się na poczet kary, grozi mu więc jeszcze 10 dni w areszcie.
Były ambasador został zatrzymany 24 marca nad ranem podczas likwidacji miasteczka namiotowego białoruskiej opozycji na Placu Październikowym w Mińsku wraz z kilkuset uczestnikami protestu, którzy domagali się powtórzenia wyborów prezydenckich na Białorusi. Na poczet kary zaliczono mu pobyt w areszcie do rozprawy.
Bożena Kuzawińska