Była rzeczniczka Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu przyznała się do wystawiania "lewych" faktur
Marlena Ch., była rzecznik poznańskiego Uniwersytetu Ekonomicznego przyznała się, że w ciągu 5 lat wystawiała fikcyjne faktury o łącznej wartości miliona złotych. Kobieta sama zaproponowała karę dla siebie.
28.05.2015 11:23
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Do przekrętów miało dojść w latach 2008-2013, kiedy Marlena Ch. była rzecznikiem i dyrektorem biura rektora Uniwersytetu Ekonomicznego.
- Wystawiała dokumenty zapotrzebowania na usługi, dostawy i roboty budowlane zamawiane przez uczelnię. Pozostali oskarżeni: osoby prowadzące działalność gospodarczą i pracownik jednej z firm, wystawiali faktury za wykonanie usług lub dostarczenie towarów, z góry wiedząc, że nie zostaną one zrealizowane ani dostarczone – relacjonowała w trakcie prowadzonego śledztwa Magdalena Mazur-Prus, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Marlena Ch. pracowała na uczelni od 35 lat, a „lewe” faktury opiewały na kwoty rzędu 3-5 tys. zł, dlatego proceder trwał tak długo i nie pojawiały się żadne podejrzenia co do nieprawidłowości. Nieprawidłowości dopatrzono się dopiero w 2013 r., co najpierw potwierdziła kontrola zlecona przez uczelnię, a później śledztwo prokuratorskie. Ponieważ faktur było ponad 200, okazało się, że w ten sposób Marlena Ch. i jej wspólnicy wyłudzili około miliona złotych.
W środę w Sądzie Okręgowym w Poznaniu Marlena Ch. podobnie jak dwóch innych oskarżonych w tej sprawie przyznała się do winy. Kobieta złożyła też wniosek o dobrowolne poddanie się karze, proponując dla siebie karę dwóch lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć lat, 6 tys. zł grzywny oraz naprawienie wyrządzonych szkód wspólnie z pozostałymi oskarżonymi. Obecny na rozprawie obecny rektor Uniwersytetu Ekonomicznego potwierdził, że Marlena Ch. już stara się naprawić wyrządzone szkody i zwróciła uczelni ok. 60 tys. zł oraz obiecała kolejne wpłaty.
O ewentualnym przychyleniu się do wniosku trójki oskarżonych sąd zdecyduje na kolejnej rozprawie. Jeśli decyzja będzie pozytywna, oskarżeni zostaną ukarani bez rozprawy sądowej. Niezależnie od tego proces czeka jeszcze dwie inne osoby, które w tej samej sprawie nie przyznają się do winy.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .