Była deputowana Norwegii walczy o wolność Ukrainy
Sandra Andersen Eira przyjechała do Kijowa już tydzień po wejściu do Ukrainy wojsk Władimira Putina. Wstąpiła do Międzynarodowego Legionu jako medyk bojowy, a teraz szkoli się jako strzelec wyborowy. Kobieta nie powiedziała nawet swoim rodzicom, że wybiera się na wojnę.
Zespół, do którego dołączyła kobieta, działał na południu Ukrainy i w pobliżu Kijowa. Była posłanka z Norwegii początkowo służyła jako medyk, a po wielu tygodniach na froncie zdecydowała się na szkolenie bojowe. Sandra Andersen Eira chce zostać strzelcem wyborowym i szkoli się w tym zakresie.
- Wojna jest wojną. Kobiety i dzieci są rozstrzeliwane na ulicy. Siły rosyjskie bombardują szpitale i szkoły. To daje nam motywację do ciężkiej walki - mówiła w rozmowie z norweskim dziennikarzem NRK, z którym spotkała się w stosunkowo bezpiecznym Lwowie. O okrucieństwach i ludzkich tragediach, które zobaczyła na własne oczy na froncie, nie chciała jednak rozmawiać.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
- Sandra inspiruje nas swoją energią i motywacją - powiedziała o działalności kobiety wiceminister obrony Norwegii Hanna Maljar.
Andersen Eira regularnie publikuje w mediach społecznościowych informacje na temat wojny i informuje, gdzie jest. 8 maja wrzuciła do sieci swoje przemyślenia dotyczące dnia wyzwolenia ojczyzny.
"Wolność nie jest darmowa. Zawsze miałem najwyższy szacunek dla pokolenia, które walczyło podczas drugiej wojny światowej, ale nigdy bardziej niż teraz. Weterani, w kraju i za granicą, pozdrawiam was. Dziękuję za waszą służbę" - napisała.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Zobacz też: Czołgi na ulicach Moskwy. Tak Rosja szykuje się do Dnia Zwycięstwa
Źródło: NRK/Twitter/WP
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski