Był przeciwnikiem referendum. Polityk PiS tłumaczy zmianę zdania
Europoseł PiS Zbigniew Kuźmiuk został zapytany w programie "Tłit" o słowa o bezsensowności referendum ws. migrantów. - Moim zdaniem jeżeli w referendum uzyskamy odpowiedź "nie", a frekwencja będzie powyżej 50 proc., to będzie to zobowiązanie dla każdej władzy. Co więcej, będzie to warunek zaporowy dla rozwiązań unijnych. Jeżeli to stanowisko (rządu - red.) zostanie podbudowane opinią Polaków, to na poziomie Unii Europejskiej ten mechanizm nigdy nie zostanie wprowadzony - komentował Zbigniew Kuźmiuk. Patryk Michalski zaskoczył go, mówiąc, że zacytowane na początku słowa są jego autorstwa i padły w 2017 r. Polityk PiS twierdził wtedy, że referendum jest niepotrzebne, bo stanowisko rządu jest jasne. - W 2017 r. mieliśmy rozwiązanie unijne polegające na tym, że nie będzie obligatoryjnego rozdzielania uchodźców. Komisja Europejska się z tego wycofała. Gdy, łamiąc te ustalenia, ponownie to zaproponowała, nie mamy innego wyjścia niż referendum. Jeżeli rząd pokaże, że Polacy powiedzieli "nie", to takie rozwiązanie na poziomie unijnym nigdy nie powstanie - podkreślił polityk.