Bush: "stara gra szantażu"
Korea Północna wznowiła "starą grę
szantażu" - powiedział w czwartek prezydent George W. Bush w
wywiadzie dla telewizji NBC po tym, jak kraj ten przyznał, że
posiada broń nuklearną. Prezydent skomentował w ten sposób
trójstronne rozmowy w Pekinie z udziałem przedstawicieli USA, Chin
i Korei Północnej.
Prezydent dodał, iż z niecierpliwością czeka na reakcję Chin na "afront" Phenianu wobec Pekinu, ponieważ ten również uważa, iż Półwysep Koreański winien być wolny od broni atomowej.
"To da nam okazję powiedzenia Koreańczykom z północy, że nie pozwolimy sobie grozić" - powiedział Bush.
W tym samym wywiadzie prezydent powiedział, iż ma nadzieję, że Iran zareaguje na apele amerykańskie, by nie wtrącał się w sprawy Iraku, i zwrócił się do innych krajów, by oddziaływały na Teheran w tym kierunku.
"Mamy nadzieję, iż Iran pozwoli Irakowi przekształcić się w stabilne i pokojowe społeczeństwo. Daliśmy do zrozumienia Iranowi, że tego właśnie oczekujemy" - oświadczył prezydent.
Zapytany o ewentualną amerykańską akcję wojskową przeciwko Iranowi, gdyby nie podporządkował się temu żądaniu, Bush odpowiedział negatywnie. "Nie. Oczekujemy od nich, iż będą współpracować, a my będziemy pracować z resztą świata nad tym, by ich zachęcić do współpracy" - powiedział.
Bush poinformował ponadto, iż istnieją dowody sugerujące, że Saddam nie żyje oraz przyznał, że tworzenie demokracji w Iraku może trwać aż dwa lata. (mp)