Burzliwa debata ws. Iraku
Rada Bezpieczeństwa ONZ po burzliwej wtorkowej debacie zbierze się ponownie w środę by
wysłuchać opinii przedstawicieli zaproszonych państw spoza Rady na
temat kryzysu irackiego.
W czasie wtorkowej debaty głos zabrało 27 mówców z krajów, nie znajdujących się w gronie piętnastu członków RB ONZ. W środę stanowisko swych rządów ma zaprezentować dalsze 29 krajów. Mówcy, zabierający głos we wtorek, w zdecydowanej większości zastrzegali, iż zanim społeczność międzynarodowa podejmie decyzję o interwencji wojskowej w Iraku, winna wyczerpać polityczne możliwości zmuszenia Bagdadu do rozbrojenia a przede wszystkim - misję winni zakończyć inspektorzy UNMOVIC i MAEA, przebywający obecnie w Iraku.
Debata w RB ONZ została zorganizowana przez Republikę Południowej Afryki, stojącą na czele ruchu 115 państw niezaangażowanych - jej celem ma być przedstawienie Radzie opinii w sprawie kryzysu irackiego. We wtorek jedynie Australia i Japonia poparły stanowisko Stanów Zjednoczonych w sprawie interwencji.
Ambasador RPA w ONZ, Dumisani Kumalo akcentował konieczność wzmocnienia misji inspektorów ONZ w Iraku. Wypowiadając się w imieniu ruchu niezaangażowanych, Kumalo powiedział: "Uważamy, że odwołanie się do użycia siły zanim wyczerpane zostaną wszelkie inne opcje, stanowić będzie potwierdzenie klęski samej Rady Bezpieczeństwa jako gremium, odpowiedzialnego za międzynarodowe bezpieczeństwo i pokój na świecie".(ck)