Burza wokół zatrzymania Jakuba A. Adam Bodnar po raz kolejny zabrał głos
"Godności człowieka broniłem i będę bronił bez względu na okoliczności" - czytamy w oświadczeniu Adama Bodnara. Rzecznik Praw Obywatelskich po raz kolejny zabrał głos ws. Jakuba A.
Bodnar podziękował w komunikacie tym, którzy "w praktyce respektują prawo do godności i ze zrozumieniem podeszli do stanowiska Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur w związku z zatrzymaniem i traktowaniem mężczyzny podejrzanego o zabójstwo w Mrowinach".
"Głęboko współczuję rodzinie zamordowanej. Będę śledził przebieg tej sprawy i dbał o respektowanie praw poszkodowanych do sprawiedliwego procesu" - dodał jednocześnie RPO. Podkreślił, że "docenia wysiłek organów ścigania w wykryciu i ujęciu domniemanego sprawcy mordu".
"Nie może jednak być zgody na niegodne traktowanie człowieka. Na nadużywanie środków represyjnych, poniżanie, demonstrowanie siły i przemocy aparatu państwa w stosunku do jednostki. A zwłaszcza na budowanie atmosfery linczu przez organy i przedstawicieli władz, które powołane zostały do ochrony praw i godności obywateli. Wszystkich obywateli" - przekonuje Adam Bodnar w piśmie.
Bodnar mówi o kampanii wyborczej
Rzecznik wskazuje na trzy aspekty które budzą jego wątpliwości. Chodzi m.in. o reakcję policji. Bodnar odniósł się do słów rzecznika Komendy Głównej Policji Mariusza Ciarki, który uznał pismo Bodnara za "fałszywe".
"Zamiast rzeczowej odpowiedzi na wystąpienie konstytucyjnego organu, jakim jest RPO, otrzymaliśmy garść pouczeń, przeinaczeń i pełną samozadowolenia wypowiedź rzecznika prasowego KG Policji. Tak jakby pamięć o tym, co się przydarzyło np. w sprawie Igora Stachowiaka czy Tomasza Komendy, w tej instytucji nie istniała. Ubolewam nad tym i pozwalam sobie przypomnieć, że Policja jest instytucją państwową, w której powinny obowiązywać przepisy prawa i tryb urzędowy" - zwraca uwagę Bodnar.
Po drugie, według RPO doszło do "próby włączenia sprawy zabójstwa i sposobu zatrzymania podejrzanego do kampanii wyborczej". "Wprawdzie formalnie kampania się jeszcze nie zaczęła, ale część osób na scenie publicznej nawet nie ukrywa, że sprawa interesuje ich tylko z tego punktu widzenia" - czytamy w oświadczeniu.
Na koniec Adam Bodnar odniósł się do reakcji mediów publicznych, którzy - jego zdaniem - "próbują do sporu wokół oświadczenia włączyć moje sprawy rodzinne". Chodzi o pytania o 14-letniego syna Bodnara, który ma być zamieszany w rozbój. "Odbieram to to jako wyraz złej woli i przekroczenie standardów etycznych" - ocenił rzecznik.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl