Burza wokół Brygady Świętokrzyskiej. Kolaboranci czy bohaterowie?
Złożenie przez Mateusza Morawieckiego kwiatów na grobach żołnierzy Brygady Świętokrzyskiej wywołało w niektórych kręgach wściekłość. - Nie rozumiem dlaczego. Brygada ma bardzo wiele zasług. Podobnego zdania byli Amerykanie - podkreśla i wymienia kolejne z nich dr Kazimierz Krajewski* z IPN.
Podczas ostatniej wizyty w Niemczech premier Mateusz Morawiecki złożył wieniec i zapalił znicz na grobach żołnierzy Brygady Świętokrzyskiej Narodowych Sił Zbrojnych. "Ta jednostka współpracowała z Gestapo" - skomentował Adrian Zandberg z partii Razem, a niektórzy publicyści ocenili zachowanie szefa rządu jako "skandaliczne". "Monachium - trudno o lepsze miejsce, by złożyć hołd polskim kolaborantom" - napisał na Twitterze Witold Głowacki z "Polska The Times". "Był to gest tyleż głęboko niepokojący z punktu widzenia krajowej polityki historycznej, jak i potencjalnie niebezpieczny wizerunkowo" - skomentował Jakub Majmurek.
Patryk Osowski: Brygada działała na terenie Kielecczyzny i Zachodniej Lubelszczyzny między sierpniem 1944 roku, a początkiem roku 1945. Później wycofywała się na Zachód. Liczyła około tysiąca osób. Czy faktycznie był to głównie zlepek fanatyków o anty-semickich poglądach, którzy walczyli po stronie III Rzeszy?
(KK): Brygada Świętokrzyska była największą jednostką partyzancką Narodowych Sił Zbrojnych. Drugiej co do wielkości - po Armii Krajowej - polskiej organizacji podziemnej walczącej w czasie II wojny światowej o niepodległość i całość naszego kraju. Organizacja ta prowadziła walkę z Niemcami, ale też - dostrzegając zagrożenie ze strony Związku Sowieckiego - zwalczała grupy komunistyczne uznając je za narzędzie polityki sowieckiej wobec Polski, za sowiecką agenturę. Wywodziła się z tej części NSZ, nawiasem mówiąc stosunkowo nielicznej, która pozostała poza scaleniem z Armią Krajową. Jej stosunek do AK i akcji „Burza” był efektem negatywnej oceny traktowania sowietów jako „sojuszników naszych sojuszników” - życie bowiem pokazało, że teoria ta okazała się całkowitą iluzją.
Wrzawa jaka rozpętała się po złożeniu przez Premiera RP kwiatów pod tablicą poświęconą Brygadzie, jest dla mnie całkowicie niezrozumiała. Brygada Świętokrzyska zakończyła swój szlak bojowy w maju 1945 r. na terenie Czechosłowacji - występując zbrojnie przeciwko Niemcom i wyzwalając kobiecy obóz koncentracyjny w Holiszowie (obecnie w Czechach). Znamienny jest tu stosunek wojskowych władz USA do Brygady.
(PO): Amerykanie uznawali ich za sojuszników?
(KK): Tak. W walce z narodowo-socjalistyczną III Rzeszą Niemiecką Adolfa Hitlera i włączyły BŚ do swych sił okupacyjnych na terenie Niemiec. Wkrótce potem została przeformowana w kompanie wartownicze wchodzące w skład sił USA okupujących pokonane Niemcy. Gdyby Amerykanie mieli jakiekolwiek wątpliwości co do proweniencji Brygady, bez wahania wydaliby ją komunistom, tak jak uczynili to z Rosjanami gen. Własowa (pomimo ich udziału w tzw. „powstaniu praskim”), Kozakami, przedstawicielami narodów Kaukazu walczącymi w Ostlegionach i innymi formacjami antykomunistycznymi zaangażowanymi po stronie III Rzeszy.
Trudny do zrozumienia jest też formułowany wobec Brygady zarzut, że uchyliła się od udziału w akcji „Burza” i w ostatecznym efekcie przedostała się na zachód. Brygada, sformowana na Kielecczyźnie w początkach sierpnia 1944 r. na bazie powołanego dwa miesiące wcześniej zgrupowania 6 oddziałów partyzanckich NSZ (204 pułk NSZ) ochraniała ludność cywilną, walcząc z niemieckimi siłami okupacyjnymi i oddziałami komunistycznymi stanowiącymi agenturę sowiecką na terenie Polski. Pododdziały Brygady były w ciągłej akcji. Spośród ważniejszych działań jednostek wchodzących w jej skład można wymienić odbicie aresztowanych (z BCh) i likwidację niemieckiej ekspedycji karnej w Czarnocinie, likwidację niemieckiej ekspedycji karnej pod Zabrodami (wspólnie z AK), uwolnienie więźniów w Jędrzejowie, zdobycie transportu broni na szosie Włoszczowa-Przedbórz (200 kb i 10 tys. sztuk amunicji), likwidację ekspedycji żandarmerii pod Jasienicami, walki pod Zagnańskiem i w Radoszycach (wspólnie z 3 pp AK), całodzienny bój pod Cacowem, likwidację posterunku niemieckiego w Żelisławicach, walki Raszkowem i Krzelowem.
Jeszcze w listopadzie 1944 r. stoczyła bój z rosyjskojęzycznymi jednostkami kolaboracyjnymi w służbie niemieckiej pod Marcinkowicami. Jeśli doda się liczne zasadzki na drogach i potyczki pododdziałów - bojowy dorobek Brygady Świętokrzyskiej NSZ w walce z Niemcami będzie składał się z kilkudziesięciu akcji i walk. Do tego trzeba doliczyć walki z komunistami (najbardziej spektakularną operacją była tu likwidacja sowieckiego oddziału Iwana Karawajewa i grupy AL „Tadka Białego” pod Rząbcem (ponad 60 sowietów i kilkunastu AL-owców zabitych, ponad 30 członków AL rozbrojonych i puszczonych wolno).
(PO):* Jako dowód na kolaborację najczęściej wymieniany jest przykład Huberta Jury ps. "Tom". To on współpracował z Niemcami, za co Armia Krajowa wydała nawet na niego wyrok śmierci. BŚ nie przeszkadzało, że ma w swoich szeregach kogoś takiego? *
(KK): Cóż, trzeba pamiętać w jakich to wszystko działo się warunkach. Za chwilę miała wejść armia sowiecka, walił się świat, jasne było że ludzie z NSZ zostaną przez komunistów rozjechani, zmiażdżeni, w najlepszym wypadku będą gnić w sowieckich łagrach. W takiej sytuacji racjonalne wydawało się wykorzystanie możliwości i kontaktów tego człowieka do realizacji własnych celów.
(PO): Czy BŚ był to faktycznie głównie zlepek fanatyków o antysemickich poglądach, którzy walczyli po stronie III Rzeszy?
(KK): Można odpowiedzieć, że podstawowa masa żołnierska Brygady to zwyczajni młodzi ludzie z polskich wiosek i miasteczek, tylko część kadry wywodziła się z przedwojennego ONR. Zresztą, nie przesadzajmy z tą fascynacją faszyzmem, który zresztą w latach trzydziestych minionego wieku nie pokazał jeszcze w pełni swej prawdziwej twarzy. W owej epoce wszystkie formacje polityczne posiadały bojówki, panowała pewna fascynacja siłą i sprawnością (dziś nikt nie ocenia bojówek np. PPS, czy zmilitaryzowanych, zafascynowanych włoskim faszyzmem form organizacyjnych Bejtaru).
Od lewej: dr Kazimierz Krajewski i prof. Jerzy Eisler (2007 r. Ostrołęka / PAP)
(PO): Często pojawiają się też zarzuty o antysemityzm. Żołnierze BŚ przyczynili się do eliminowania Żydów?
(KK): Mogę odpowiedzieć jedynie, że w szeregach Brygady Świętokrzyskiej służyło kilkunastu Żydów. Byli równoprawnymi żołnierzami tej jednostki. Jeśli jacyś Żydzi zginęli z rąk partyzantów Brygady, to byli to członkowie komunistycznych bojówek.
(PO): A zarzut, że żołnierze BŚ dążyli do stworzenia Katolickiego Państwa Narodowego.
(KK): Głównym celem ich działalności była walka o niepodległość i całość ich ojczyzny, Rzeczypospolitej Polskiej (przypomnijmy, że Polska w wyniku agresji sowiecki i zdrady jałtańskiej utraciła ponad połowę swego przedwojennego terytorium). Gdyby nasz kraj znalazł się po wojnie w takiej sytuacji jak państwa „wolnego świata” w Europie Zachodniej, to o kształcie życia państwowego zadecydowałyby nie poglądy kombatantów z grup leśnych, ale demokratyczne wybory.
I ostatnia kwestia - przejście na teren Czech. Jeszcze 14 stycznia 1944 r. Brygada biła się z Niemcami pod Pogwizdowem. Rozwój sytuacji wojennej, szybka ofensywa sowiecka, zmusił Brygadę do odskoku na zachód. Niemcy mogli wówczas Brygadę zniszczyć - jednak nie uczynili tego. A Brygada nie dała się wykorzystać Niemcom do ich celów. W maju 1945 roku Brygada wystąpiła zbrojnie przeciwko Niemcom, rozbrajała ich posterunki, wyzwoliła znaczny obszar Czechosłowacji i przede wszystkim obóz koncentracyjny w Holiszowie, gdzie uwolniono około tysiąca więźniarek – Polek, Żydówek, czy Francuzek.
Co więcej NSZ-towcy z Brygady wzięli do niewoli sztab XXIII armii niemieckiej, w tym kilku generałów. Amerykanie widzieli to wszystko na własne oczy i uznali Brygadę za swojego sojusznika i alianta. Włączyli ją do swoich sił okupacyjnych na terenie Niemiec. Żołnierze Brygady służyli pod amerykańskimi barwami. Zarzucanie im, że przedostali się na Zachód jest zupełnie niezrozumiałe. Dowództwo Brygady uratowało blisko tysiąc polskich partyzantów z NSZ, którzy w przypadku pozostania w "wyzwolonej" Polsce zostaliby przez komunistów wymordowani. I co więcej Brygada wsparła w maju 1945 r. działania wojsk amerykańskich w Czechosłowacji, ratując tysiąc więźniarek Holiszowa.
To chyba jednak warte jest oddania hołdu, złożenia kwiatów i modlitwy za tych ludzi, którzy w ogromnej większości odeszli już na „Wieczną Wartę”?
*Historyk specjalizujący się w historii Polski i powszechnej XX wieku, specjalista Oddziałowego Biura Badań Historycznych IPN w Warszawie