Burza w Tatrach. 86-latek nie miał sił uciekać

We wtorek (22 sierpnia) przez południe Polski przeszły gwałtowne burze z ulewnym deszczem i gwałtownymi podmuchami wiatru. Wszyscy mieszkańcy i turyści przebywający na Podhalu pod Tatrami otrzymywali ostrzeżenia i alerty RCB o nadciągającej burzy.

Mimo to wiele osób wybrało się w góry, bagatelizując ryzyko. W momencie, gdy nawałnica zbliżała się do Tatr, większość turystów podjęła decyzję o schodzeniu ze szlaków i szukaniu bezpiecznych schronień. Wyprawa w góry kosztuje wiele wysiłku i nawet z pozoru łatwe zejście może okazać się wyzwaniem o czym przekonał się jeden z seniorów.

Policjanci otrzymali zgłoszenie o starszym mężczyźnie, który bardzo powoli schodzi w kierunku schroniska w Dolinie Chochołowskiej. Informację przekazali zaniepokojeni turyści, którzy obawiali się, że senior nie zdąży dotrzeć na parking przed nadciągającą nawałnicą.

Funkcjonariuszom szybko udało się zlokalizować mężczyznę. Staruszek, choć zmęczony, był w "dobrym stanie". Podczas rozmowy z policjantami okazało się, że nie zostawił samochodu na parkingu, a w Kościelisku. Do miejsca zakwaterowania (w Kościelisku) miał jeszcze do pokonania około dziewięciu kilometrów.

- W rozmowie z 86-letnim turystą policjanci ustalali, że wszystko u niego jest dobrze, lecz opadł już z sił - informuje zakopiańska policja na swoim facebookowym profilu.

Policjanci natychmiast zaopiekowali się seniorem, nie pozostawiając go samego w obliczu niebezpieczeństw. Zapewnili mu wsparcie i bezpieczny transport do miejsca zamieszkania, oddając go pod opiekę jego bliskich.

Przed wyruszeniem na szlak zawsze warto zapoznać się z prognozą pogody oraz aktualnymi ostrzeżeniami, a w przypadku niespodziewanych sytuacji nie wahajmy się prosić o pomoc.