Burza po słowach Jabłońskiego o Izraelu

- Oczywiście rozmawiamy z Izraelem, w jakimś stopniu dzieliliśmy się naszymi doświadczeniami w tym zakresie - mówił rano w RMF FM Paweł Jabłoński, wiceszef MSZ, komentując masowe protesty w Izraelu w związku z wprowadzanymi zmianami w sądownictwie. - Mówię szczerą prawdę. Izrael interesował się tym, co działo się w Polsce. My się interesowaliśmy tym, co się dzieje w Izraelu - dodał, mówią o reformie .

Zaznaczył jednocześnie, że "sprawy dotyczące ustroju sądownictwa to są wewnętrzne sprawy każdego państwa". - Jak większość w Knesecie zdecydowała, że jest taka ustawa, a teraz są protesty społeczne, to Izrael będzie sam to rozwiązywał. Tak jak uzna za właściwe. To jest demokracja - stwierdził.

Jego słowa wywołały głosy oburzenia. "W protestach antyrządowych w Izraelu można usłyszeć krzyki, że 'nie chcemy być drugą Polską czy Węgrami'. Taka wypowiedź naszego wiceministra ugruntowuję nas jako kraj, w którym 'sądownictwo został znacjonalizowane'" - czytamy w jednym z komentarzy.

"Trzeba być naprawdę wybitnym praktykiem dyplomacji, by ujawniać takie kwestie" - brzmi inny.

Do tych komentarzy odniósł się wiceminister Paweł Jabłoński. "Widzę, że niektórzy robią sensację z uciętego fragmentu wywiadu w RMF… Dla jasności – potwierdzam: dzielimy się z innymi państwami naszymi doświadczeniami z wielu różnych spraw w Polsce. A inne państwa dzielą się takimi doświadczeniami z Polską" - napisał na Twitterze i zamieścił fragment programu.

"Ustrój sądownictwa Izraela – i każdego innego kraju – jest jego wewnętrzną sprawą. A jednocześnie całkowicie normalne jest to, że w rozmowach dyplomatycznych wymieniamy się doświadczeniami, również nt. wewnętrznych spraw. Kto robi z tego sensację – nie rozumie dyplomacji" - dodał Jabłoński.

Przeczytaj także:

Koszmar w toruńskiej szkole. 11-letni chłopiec trafił do szpitala psychiatrycznego

Machina PiS się rozpędza. Tak zamierzają wygrać

Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ