"Idziemy w stronę katastrofy". Wrze po słowach Glapińskiego
Były szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz (PO) komentował w programie "Tłit" WP słowa prezesa Narodowego Banku Polskiego Adam Glapińskiego, który zapowiedział kolejną podwyżkę stóp procentowych we wrześniu, a później ich spadek. Zapytany o to, czy może to mieć związek ze zbliżającymi się wyborami i czy szef NBP będzie w kampanii wyborczej wspierał PiS, Sienkiewicz nie miał wątpliwości. - To jest oczywiste, że Glapiński jest de facto mentalnie funkcjonariuszem PiS. I to, że NBP będzie robił wszystko, żeby rządzącym pomóc – to jest jasne. Tylko oznacza to, że taka polityka NBP będzie jeszcze bardziej odzierała Polaków z pieniędzy – oznajmił Sienkiewicz. – Wiara w to, że Glapiński jest w stanie zarządzać tym, co się dzieje z polską złotówką, że ma jakiś plan, (…) jest, prawdę mówiąc, trochę naiwna. Problem polega na tym, że PiS położył polską gospodarkę. I traci kontrolę z tygodnia na tydzień nad tym, co się dzieje w gospodarce. Nad stabilnością złotego, nad inflacją, nad energetyką, nad inwestycjami – wyliczał. – Moim zdaniem to już jest sytuacja, w której okręt zerwał się z cum, dryfuje po morzu i tylko jak najszybsze odejście PiS może gwarantować, że przyjdzie ktoś, kto po prostu tym normalnie zarządzi – dodał. Odniósł się też do słów prezesa NBP o tym, że rzekome ataki ze strony opozycji nie przyczyniają się do poprawy sytuacji. – To, co osłabia złotówkę, to jest polityka NBP, czyli Glapińskiego – powiedział. Ocenił też, że w kontekście polskiej gospodarki "idziemy w stronę biedy, w stronę katastrofy". – Przerzucanie tego na opozycję jest dość żałosnym ruchem retorycznym – skwitował gość WP.